- W dwumeczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów piłkarze Rakowa Częstochowa wygrali 3:1 z Arisem Limassol
- Dzięki wygranej we wtorkowye wieczór mistrz Polski jest juz pewny gry co najmniej w fazie grupowej Ligi Europy
- Bohaterem starcia na Alphamega Stadium został Fran Tudor, który strzelił jedynego gola w spotkaniu
Aris – Raków: Fran Tudor fenomenalnie przymierzył
Raków Częstochowa z dużymi nadziejami przystępował do potyczki z Arisem Limassol. W pierwszym spotkaniu z udziałem obu ekip górą był mistrz Polski, wygrywając jednym golem (2:1). W każdym razie częstochowianie nie mogli być niczego pewni. Nie mierzyli się tylko z przeciwnikiem na boisku, ale również z trudnymi warunkami atmosferycznymi.
W pierwszej odsłonie rywalizacji żadnej stron nie udało się strzelić gola. Zdecydowanie bardziej z takiego obrotu wydarzeń mogli być przedstawiciele Czerwono-niebieskich. Tym bardziej że kilka razy mistrz Cypry zagroził bramce Vladana Kovacevicia.
Najbliższy strzelenia gola przed przerwą był Mariusz Stępiński. Napastnik Arisu oddał mocne uderzenie z powietrza, po którym piła jednak tylko ostemplowała słupek. Jednocześnie przedstawiciele Rakowa mogli odetchnąć z ulgą.
Tymczasem tuż po zmianie stron padła bramka dla przedstawiciela PKO Ekstraklasy. Fran Tudor popisał się genialnym uderzeniem z rzutu wolnego, po którym nawet nie drgnął w bramce gospodarzy Vanailson i Raków w dwumeczu miał już dwubramkową zaliczkę.
Częstochowska drużyna po objęciu prowadzenia bardzo mądrze się broniła, starając się nie dopuszczać rywali do zbyt wielu sytuacji strzeleckich. Co prawda w 78. minucie bliski trafienia był Karol Struski, ale na posterunku był bramkarz Medalików.
Finalnie Raków utrzymał korzystny wynik do końca i wywalczył awans do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Jednocześnie zawodnicy Dawida Szwargi będą mieli możliwość wysłuchania hymnu rozgrywek na żywo. Spotkania następnej fazy rozgrywek odbędą się 22 i 30 sierpnia.
Komentarze