Patryk Dziczek nie zaliczył najlepszego występu w meczu I rundy eliminacji Ligi Mistrzów z BATE Borysów. Trener Waldemar Fornalik zmienił pomocnika w drugiej połowie, a zawodnik schodząc z boiska zareagowało bardzo nerwowo. Za swoją postawę przeprosił w rozmowie z klubową telewizją.
21-latek opuścił murawę po godzinie gry, miał na koncie żółtą kartką i pracował na drugą. Trener Waldemar Fornalik nie chciał ryzykować osłabienia zespołu i zmienił Dziczka, który po zejściu nerwowo kopnął w murawę i nie podał ręki szkoleniowcowi.
– Zachowałem się źle i chcę wszystkich przeprosić. To nie była złość skierowana do trenera, a do samego siebie, że zagrałem słaby mecz – wyjaśnił Patryk Dziczek.
Pomocnik dodał, że nie powinien tak reagować i po zakończeniu spotkania uświadomił sobie jak się zachował.
– To była typowa sportowa złość – wytłumaczył zawodnik mistrza Polski.
Piast Gliwice zremisował w wyjazdowym meczu z BATE Borysów 1:1 w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.
Komentarze