Wynik pierwszego starcia dwumeczu Real Madryt – Chelsea nie pozostawia złudzeń – większe szanse na awans do półfinału Ligi Mistrzów mają Królewscy. Jednak The Blues nie zamierzają się poddawać i do ostatnich sekund dzisiejszego spotkania powalczą o odrobienie strat. W czym londyńczycy mogą szukać szansy na zwycięstwo?
- W pierwszym starciu dwumeczu Real Madryt – Chelsea Królewscy wygrali 3:1
- The Blues na Stamford Bridge spróbują dokonać niemożliwego, czyli dorobić straty do rywali i awansować do półfinału Ligi Mistrzów
- James, Alonso, Rudiger, Mount, Havertz, a może Werner? Kto będzie kluczowym piłkarzem londyńczyków w tym spotkaniu?
Niespożyte siły Reece’a Jamesa i nuta fantazji Marcosa Alonso
Rodowity londyńczyk to jeden z tych zawodników młodego pokolenia, na których patrzy się z nieskrywaną przyjemnością. Reece James doskonale spisuje się w roli wahadłowego – trudno wskazać piłkarza lepiej dopasowanego do tej roli. 22-latek dysponuje kapitalnym przyspieszeniem i świetną wizją przestrzenną. Dośrodkowania w pełnym biegu lub nagłe zejścia do środka to jego znaki rozpoznawcze. James świetnie radzi sobie w ofensywie, o czym świadczą jego liczby. W 29 meczach w tym sezonie strzelił sześć goli i zanotował siedem asyst. Po przeciwnej stronie boiska powinniśmy zobaczyć Marcosa Alonso, o którym można powiedzieć wszystko, ale na pewno nie to, że jest przewidywalny. Hiszpan słynie z najbardziej nieoczywistych zagrań, co niejednokrotnie skutkuje groźnymi kontratakami w wykonaniu przeciwników, ale także często owocuje świetnymi wejściami w szesnastkę czy efektownymi uderzeniami ze stałych fragmentów gry.
Boiskowa wizja i potężne uderzenie z dystansu Antonio Rudigera
Antonio Rudiger to synonim piłkarza solidnego. W tym sezonie Niemiec nigdy nie zszedł z boiska przed upływem czasu gry. Jednak nie to powoduje, że 29-latek jest uważany za jednego z najlepszych defensorów na świecie. Etatowy reprezentant naszych zachodnich sąsiadów słynie z wyjątkowej wizji gry i niesamowitej zdolności wyprowadzania akcji ofensywnych swojego zespołu. Rudiger doskonale odnajduje się na połowie przeciwnika i często odpowiada za rozegranie ataków. Urodzony w Berlinie zawodnik dysponuje potężnym uderzeniem z dystansu, o czym niedawno przekonał się bramkarz Brentfordu.
Zagrożenie przy dośrodkowaniach
Defensorzy Chelsea świetnie radzą sobie w polu karnym rywala. Za tworzenia zagrożenia po stałych fragmentach gry odpowiada właściwie każdy środkowy obrońca The Blues. Rudiger, Thiago Silva, Andreas Christensen, Trevoh Chalobah – jeżeli przeciwnicy zapomną o jednym z nich, mogą być pewni, że piłka znajdzie się w ich siatce. Zawodnicy stołecznej ekipy doskonale grają w powietrzu, co ma odzwierciedlenie w statystykach. W trwających rozgrywkach Premier League londyńczycy strzelili aż 11 goli głową – tylko Liverpool uczynił to więcej razy (12). Trzykrotnie na listę strzelców w ten sposób wpisali się Silva i Havertz, Chalobah i Lukaku zdobyli tak dwie bramki, a Rudiger jedną.
Szybkość Timo Wernera
Niemiec jest zupełnie innym typem zawodnika niż Lukaku. Timo Wernera właściwie trudno sklasyfikować jako nominalnego napastnika. 26-latek często jest ustawiany na skrzydle, a nawet jeżeli ma grać jako dziewiątka, niemal zawsze schodzi do boku i tam szuka miejsca. Niezaprzeczalnym atutem urodzonego w Stuttgarcie piłkarza jest szybkość. 49-krotny reprezentant Die Mannschaft z łatwością ucieka obrońcom, co sprawia, że piłki zagrywane z głębi na wolne pole nie stanowią dla niego najmniejszego problemu. Jeżeli Werner poprawi skuteczność, będzie niesamowicie groźną bronią Chelsea w starciu z defensywą Realu.
Aktualna dyspozycja Masona Mounta i Kaia Havertza
Ligowe pojedynek z Southampton wlał hektolitry nadziei w serca kibiców i piłkarzy Chelsea. The Blues rozbili Świętych, a znakomity występ zaliczyli m.in. Mason Mount i Kai Havertz. To właśnie ta dwójka, we współpracy z Timo Wernerem i wahadłowymi, będzie odpowiedzialna za korzystny wynik meczu na Santiago Bernabeu. Anglik to zawodnik niezwykle wszechstronny, dysponujący niesamowicie wysoką celnością i jakością podań, a także doskonale ułożoną nogą. Niemiec to z kolei umiejętność kontroli futbolówki, zdolność do szukania wolnych przestrzeni i co najmniej przyzwoitą skutecznością.
Brak Romelu Lukaku
Belgijski napastnik raczej nie zyskał sympatii fanów Chelsea i nie zdobył zaufania szkoleniowca londyńczyków. Transfer RL9 na Stamford Bridge już teraz jest określany jako jeden z najgorszych ruchów w historii nie tylko klubu, ale także całej Premier League. Dlatego nikogo nie powinno dziwić, iż środowisko The Blues raczej specjalnie nie rozpacza z powodu kolejnej absencji 28-latka. Właściwie obecność wychowanka Anderlechtu w kadrze meczowej to swego rodzaju problem. Thomas Tuchel niespecjalnie chce korzystać z jego usług, a przecież… wypadałoby. Za Lukaku zapłacono Interowi ponad 110 milionów euro, a jego pozyskanie miało otworzyć nową erę w historii stołecznej drużyny. Tydzień temu niemiecki trener musiał szukać dla Big Roma miejsca na boisku, a teraz już nic nie zobowiązuje do to tego, by korzystać z usług Belga. Romelu Lukaku doznał kontuzji i samodzielnie rozwiązał kłopoty Tuchela.
Komentarze