- Robert Lewandowski opuścił boisko w pierwszej połowie meczu z FC Porto
- Polak po starciu z obrońcą rywali nabawił się urazu i nie był w stanie kontynuować gry
- Hiszpańskie media uspokajają, że jego absencja nie potrwa długo
Kibice nie muszą się obawiać
W czwartek ujawnione zostaną premierowe powołania Michała Probierza na październikowe mecze eliminacji do Mistrzostw Europy. Nie ulega wątpliwościom, że na listach znajdzie się nazwisko Roberta Lewandowskiego. Kibice reprezentacji Polski przeżyli jednak trudne chwile, gdy napastnik schodził z boiska w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów przeciwko FC Porto.
Było to następstwem starcia z obrońcą rywali. David Carmo wykonał ostry wślizg, czym uszkodził Lewandowskiego, który nabawił się urazu. Nie był on w stanie kontynuować gry, a Xavi Hernandez zdjął go z boiska. Na pomeczowej konferencji szkoleniowiec FC Barcelony wyjaśnił, że kapitan reprezentacji Polski miał mocne stłuczenie.
Z jego zdrowiem jest jednak wszystko w porządku. Hiszpańskie media sugerują, że uraz nie jest na tyle poważny, aby miał on pauzować przy okazji najbliższego spotkania ligowego z Granadą. Wiele będzie natomiast zależało od decyzji samego zainteresowanego. Wydaje się więc, że jego wyjazd na zgrupowanie nie jest zagrożony.
Zobacz również: Skromna wygrana Barcelony w cieniu urazu Lewandowskiego [WIDEO]
Komentarze