- Zacięty bój na Stamford Bridge
- Gole Sterlinga i Havertza zapewniły awans Chelsea
- BVB nie zdołała przejąć inicjatywy w drugiej części spotkania
Awans Chelsea, Potter może odetchnąć z ulgą
Początek spotkania był dość wyrównany i żadna z drużyn nie potrafiła przejąć kontroli na boisku. Na początku do ofensywy przeszła Chelsea, a po kilkunastu minutach swoich sił próbowała też Borussia Dortmund. W pierwszych trzydziestu minutach w zasadzie działo się niewiele. Warto odnotować jedynie strzał w łupek Havertza oraz ładne uderzenie Reusa z rzutu wolnego.
Spore emocje zaczęły się w końcowej fazie pierwszej części gry, gdy znaczącą przewagę na placu gry zdobyli zawodnicy The Blues. Havertz trafił do siatki BVB, ale gol nie został uznany z uwagi na pozycję spaloną, na której był wcześniej Sterling. Chwilę później nie było już jednak wątpliwości. Sterling miał trochę szczęścia w polu karnym, wygrał przebitkę z Reusem i wyprowadził Chelsea na prowadzenie.
Po zmianie stron The Blues bardzo szybko podwyższyli na 2:0. Gospodarze po interwencji VAR otrzymali rzut karny za zagranie piłki ręką. Do piłki podszedł Havertz, który znów trafił w słupek. Próba została jednak powtórzona, bowiem piłkarze BVB zbyt szybko wbiegli w pole karne. Drugim razem Niemiec już się nie pomylił.
Po utracie drugiej bramki Borussia Dortmund nie zdołała przejąć inicjatywy na boisku. Chelsea poczuła się bardzo pewnie i kontrolowała boiskowe wydarzenia. Ekipa z Bundesligi miała spore problemy, aby realnie zagrozić bramce The Blues. Oglądaliśmy dużo gry w środku pola, natomiast mało sytuacji w polu karnym.
Chelsea mimo porażki 0:1 w pierwszym meczu awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Komentarze