PSG uległo w środowy wieczór Realowi Madryt na wyjeździe (1:3) w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Jednocześnie francuska drużyna zakończyła udział w rozgrywkach. Tymczasem krytyki w kierunku opiekuna paryżan nie szczędził były reprezentant Francji – Olivier Dacourt.
- PSG na Estadio Santiago Bernabeu otrzymało lekcję piłki nożnej od Realu Madryt
- Hiszpańską ekipą do 1/4 finału wprowadził Karim Benzema
- Krytyki pod kierunkiem Mauricio Pochettino w rozmowie z Uefa.com nie szczędził 21-krotny reprezentant Francji
Pochettino winnym klęski PSG?
PSG mimo ogromnych wzmocnień w trakcie ostatniej letniej sesji transferowej, nie dało rady zrealizować swojego celu, który m był triumf w elitarnych rozgrywkach. Klub z Ligue 1 pozyskał latem minionego roku między innymi Lionela Messiego, czy Gianluigiego Donnarummę, ale te wzmocnienia nie wystarczyły do osiągnięcia sukcesu w najważniejszych europejskich rozgrywkach. Olivier Dacourt winnego takiego obrotu zdarzeń upatrywał w szkoleniowcu paryżan.
– Paryżanie grali z Messim, Neymarem i Mbappe przez całą godzinę. Gdy już wygrywasz, fajnie byłoby zmienić jednego z nich, aby wzmocnić środek pola. Pochettino tego nie zrobił – mówił były reprezentant Francji cytowany przez Uefa.com.
W dwumeczu Real Madryt pokonał PSG 3:2. W pierwszym starciu między obiema ekipami rozgrywanym na Parc des Princes gospodarze wygrali rzutem na taśmę (1:0) po bramce zdobytej przez Kyliana Mbappe. 23-latek także w rewanżu wpisał się na listę strzelców. Jego rodak Karim Benzema strzelił jednak trzy gole i to Królewscy znaleźli się w ćwierćfinale elitarnych rozgrywek.
Czytaj więcej: Wściekły prezydent PSG zaatakował pracownika Realu i niszczył stadion
Komentarze