Trener Borussii Dortmund, Edin Terzić pogratulował Manchesterowi City awansu do półfinału Ligi Mistrzów. Jednocześnie podzielił się z dziennikarzami swoimi zastrzeżeniami co do poziomu sędziowania rewanżowego meczu tych drużyn.
Borussia Dortmund miała realną szansę na awans do najlepszej czwórki Champions League. Po bramce Jude’a Bellinghama Niemcy objęli prowadzenie, ale po zmianie stron do gry wrócili piłkarze Manchesteru City. Po strzeleniu dwóch goli przypieczętowali swój awans.
Trener Edin Terzić uważa jednak, że losy tej rywalizacji mogłyby potoczyć się inaczej, gdyby nie błędy ze strony arbitrów. – Nie będę ukrywać, że nie jesteśmy zadowoleni z decyzji sędziów. Zarówno z pierwszego meczu, jak i rewanżu. Pytanie brzmi dlatego czy spornych sytuacjach nie zawsze pomagali sobie powtórkami? Przecież mają taką możliwość na stadionie – powiedział.
Borussia czuje się skrzywdzona
Najwięcej kontrowersji wzbudziła decyzja o podyktowaniu rzutu karnego po ręce Emre Cana w 55. minucie gry. Piłka najpierw odbiła się od głowy zawodnika Borussii, a dopiero potem musnęła ona jego ramię. – Pamiętam jak przed sezonem mówiono nam, że za takie zagrania ręką jak to nie powinno się odgwizdywać przewinień. Tymczasem w tym meczu to zrobiono. To nas wybiło z rytmu w momencie, gdy graliśmy dobrze – zaznaczył trener Borussii.
Niemcy wspominali też po rewanżu o kontrowersji z pierwszego spotkania, gdy sędzia nie uznał gola Jude’a Bellinghama. – Prawda jest taka, że nie mieliśmy w tym dwumeczu szczęścia do decyzji arbitrów. Chcę jednak pogratulować Manchesterowi City awansu do półfinału. Zasłużyli na to, by być w czołowej czwórce rozgrywek – dodał Terzić.
Rywalem Manchesteru City w półfinale Champions League będzie Paris Saint-Germain. Pierwszy mecz tych drużyn zaplanowano na 26 kwietnia.
Komentarze