- Bayern Monachium nie spisał się na Stadio Olimpico w spotkaniu z Lazio
- Harry Kane i spółka nie znaleźli recepty na szczelną defensywę rzymian
- Jedyny gol padł z jedenastki, którą wykorzystał w 69. minucie Ciro Immobile
- Rewanżowe starcie z udziałem obu ekip odbędzie się 5 marca na Allianz Arena
Lazio lepsze od zdekompletowanego Bayernu
Bayern Monachium według ekspertów był uważany za faworyta dwumeczu z Lazio. Bawarczycy jednocześnie mieli plan, aby na Stadio Olimpico wykonać krok w kierunku awansu do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Drużyna Maurizio Sarriego liczyła jednak na atut własnego boiska, co zwiastowało pasjonujące widowisko.
- Zobacz także: Mbappe na kłopoty, Paryż doczekał się gola [WIDEO]
W pierwszej odsłonie żadnej ze stron nie udało się skierować piłki do siatki. Więcej sytuacji stwarzali sobie goście, ale zabrakło kropki nad “i”. Tym samym kibice w przerwie z nadzieją na bramki wyczekiwali drogiej odsłony.
Tymczasem tuż po zmianie stron bliski zdobycia bramki był Gustav Isaksen. Duńczyk był sam na sam z Manuelem Neuerem, ale Niemiec nie dał się zaskoczyć. Z kolei w 67. minucie nie popisał się Dayot Upamecano. Obrońca monachijskiej drużyny wyróżnił się faulem we własnym polu karnym na Isaskenie i sędzia wskazało na wapno. Ponadto defensor Bawarczyków zobaczył czerwoną kartkę.
Rzut karny na gola zamienił natomiast Ciro Immobile i Stadio Olimpico eksplodowało z radości. Włoski napastnik oddał strzał w prawy róg, Neuer rzucił się w przeciwną stroną i rzymianie wyszli na prowadzenie. Do końca zawodów wynik już się nie zmienił i to Lazio do rewanżu podejdzie w lepszych nastrojach.
Komentarze