Araujo otwarcie o bolesnej porażce! “Katastrofa” w Lidze Mistrzów nadal w jego pamięci

Ronald Araujo szybko przeszedł drogę od życia w małym urugwajskim miasteczku do noszenia opaski kapitańskiej FC Barcelony. W rozmowie ze "Sport" podkreślił, jak mocno przeżył „katastrofę” z PSG oraz jak zmienia się jego rola pod wodzą Hansiego Flicka.

Ronald Araujo
Obserwuj nas w
Sipa US / Alamy Na zdjęciu: Ronald Araujo

Araujo o meczach wielkiej wagi, błędach i zmianach taktycznych w Barcelonie

Ronald Araujo odniósł się do swojej czerwonej kartki w rewanżowym meczu Ligi Mistrzów z PSG, która okazała się punktem zwrotnym w rywalizacji. – Na początku to mnie prześladowało, zwłaszcza przez resztę sezonu. Ale z czasem o tym zapomniałem. To już przeszłość, czas na nową historię. Wielcy zawodnicy są silni mentalnie i potrafią przezwyciężyć takie sytuacje. Uważam się za jednego z nich – powiedział obrońca Barcelony. – Nie zaprzeczę, że po tamtym meczu nie prezentowałem w lidze swojego najwyższego poziomu, ale trzeba iść dalej. Mam przed sobą jeszcze długą karierę i wiele do zbudowania w tym klubie.

Urugwajczyk przyznał też, że styl gry wprowadzony przez Hansiego Flicka jest dla niego czymś zupełnie nowym. – Bez wątpienia! Nigdy wcześniej tak nie grałem i myślę, że nikt z nas tutaj tego nie robił. Oglądam dużo piłki i jedyną drużyną, która gra coś podobnego, jest Liverpool, ale nawet oni nie ryzykują tak bardzo jak my – zdradził Araujo.

Zobacz również: Milik z Napoli mógł trafić do Realu czy Barcelony (WIDEO)

Obrońca podkreślił, że nowa taktyka wymaga ogromnego przygotowania. – Trenujemy to codziennie. Potrzeba czasu, by się tego nauczyć. Może na początku sezonu nie robiliśmy tego tak dobrze jak teraz, ale z czasem to przychodzi. Jeśli to przynosi efekty, trzeba w to inwestować – dodał.

Araujo odniósł się także do potrzeby lepszego zarządzania wynikiem w końcowych minutach meczów, zwłaszcza po remisie z Atletico w Pucharze Króla. – Jako Barcelona zawsze musimy być protagonistami, nie możemy się cofać. Ale może w ostatnich minutach powinniśmy ryzykować trochę mniej, zwłaszcza mając korzystny wynik – przyznał obrońca. – Szkoda tego, co się wydarzyło, ale trzeba iść dalej. Teraz nadchodzą ważne mecze i musimy zwracać uwagę na te detale – podsumował Urugwajczyk.

POLECAMY TAKŻE

Komentarze