- Liverpool musi odrobić w Madrycie trzybramkową stratę
- W pierwszym spotkaniu Real wygrał na Anfield 5-2
- Trent Alexander-Arnold wspomina wygrany dwumecz z FC Barceloną
Liverpool odrobi dużą stratę?
Real Madryt jest wielkim faworytem dwumeczu z Liverpoolem. Nie może to dziwić, bowiem w pierwszym spotkaniu na Anfield Królewscy wygrali aż 5-2. The Reds muszą teraz odrobić na wyjeździe trzybramkową stratę, jeśli chcą znaleźć się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Pomimo trudnej sytuacji, Trent Alexander-Arnold nie traci wiary w sukces swojej drużyny. Wspomina dwumecz z FC Barceloną z sezonu 2018/2019. Wówczas Liverpool również odrobił trzy bramki straty i awansował do finału rozgrywek.
– Musimy wyjść i zrobić coś specjalnego w Hiszpanii. Przypomina to sytuację z Barceloną, gdzie wyszliśmy nie mając nic do stracenia. Oni maja przewagę trzech bramek, więc jak wyjdziemy i nie uda się awansować, to trudno. W związku z tym nie czujemy żadnej presji.
– Wyjdziemy, aby wygrać spotkanie, aby postarać się przejść dalej. Nie wyjdziemy z nastawieniem, że już po wszystkim. Wciąż wierzymy. Wiemy, że będzie bardzo ciężko, ale też wiemy, ze jesteśmy w stanie zdobywać bramki. Będziemy potrzebować idealnego spotkania, aby przejść dalej, jednak nigdy nie mów nigdy – przekonuje prawy obrońca.
Zobacz również:
Komentarze