Midtjylland nie obroniło zaliczki, Buksa w szoku po odpadnięciu z Ligi Mistrzów
W środę dobiegła końca faza eliminacyjna do Ligi Mistrzów w sezonie 2024/2025. Zmienne szczęście w 4. rundzie kwalifikacji mieli polscy piłkarze, bowiem część z nich odpadła z rozgrywek na ostatnim etapie. W nadchodzących rozgrywkach nie zobaczymy m.in. Mateusza Kochalskiego z Karabachu Agdam czy Adama Buksy z FC Midtjylland. Drużyny obu zawodników odpadły w ostatniej rundzie eliminacji.
Szczególnie braku gry w Lidze Mistrzów może żałować reprezentant Polski – Adam Buksa. Jego drużyna w pierwszym meczu zremisowała ze Slovanem Bratysława (1:1). Natomiast w rewanżu do 82. minuty duński zespół prowadził (2:1). Ostatecznie po dwóch golach strzelonych w przeciągu czterech minut rywale odrobili stratę i ostatecznie wygrali (3:2). Dzięki temu to klub ze Słowacji po raz pierwszy w historii zagra w fazie ligowej Ligi Mistrzów.
Na konferencji prasowej po meczu Slovan Bratysława – Midtjylland na pytania dziennikarzy odpowiadał Adam Buksa. Napastnik przyznał, że nie może uwierzyć w to, że nie udało się utrzymać korzystnego wyniku do końca spotkania. Ponadto zwrócił uwagę na niewiarygodne szczęście rywali, sugerując, że z dwóch okazji bramkowych wyczarowali aż trzy gole.
– Szczerze mówiąc, trudno mi uwierzyć, że nie zagramy w Lidze mistrzów. Przed meczem mieliśmy dużą pewność, że damy radę, ponieważ mamy dobry zespół. Może to szaleństwo, ale zagraliśmy solidny mecz. Końcówka meczu była… nie potrafię tego opisać – mówił Adam Buksa cytowany przez portal Tipsbladet.dk.
– Bramki, które zdobyli były fenomenalne. To były bardzo trudne pozycje, a co za tym idzie niewielka szansa. Wykorzystali niemal każdą połowę szansy. Powiedziałbym, że stworzyli dwie okazje i strzelili trzy gole. To szalone. Z drugiej strony stworzyliśmy kilka sytuacji, których nie wykorzystaliśmy. Przegraliśmy, co jest niewiarygodne – dodał napastnik Midtjylland.
Komentarze