- West Ham pokonał Fiorentinę w finale Ligi Konferencji Europy
- Tego sukcesu mogłoby nie być gdyby nie Łukasz Fabiański
- Wyraźnie wzruszony polski bramkarz przyznał, że to dla niego przepiękne chwile
Łukasz Fabiański świętuje z West Hamem zwycięstwo w Lidze Konferencji
West Ham sięgnął po Ligę Konferencji Europy, ale tego sukcesu mogłoby nie być, gdyby nie Łukasz Fabiański. Co prawda, polski bramkarz nie wystąpił w żadnym meczu europejskich rozgrywek, ale wynika to z podziału, który został wprowadzony przez Davida Moyesa. Szkot ustalił, że w Premier League będzie bronił Polak a w pucharach Alphonse Areola. Nie zapominajmy jednak, że najpierw do tych rozgrywek trzeba było awansować, czego Młoty dokonały przez dobre występy w lidze.
– Przepiękne chwile. Mało kto się spodziewał, że taki klub będzie w stanie osiągnąć taki sukces w europejskich pucharach. Przepiękna noc dla nas, dla kibiców, no wspaniała rzecz, naprawdę – przyznał Łukasz Fabiański w rozmowie z Viaplay.
Pełna rozmowa na poniższym wideo.
Komentarze