Wisła Kraków po klęsce. “Trudno oczekiwać cudów”

Wisła Kraków została rozbita w czwartkowy wieczór w meczu IV rundy eliminacji Ligi Konferencji z Cercle Brugge (1:6). Po spotkaniu rozczarowania nie krył trener Kazimierz Moskal.

Kazimierz Moskal
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Kazimierz Moskal

Kazimierz Moskal po spotkaniu Wisła – Cercle Brugge

Wisła Kraków musiała w czwartkowy wieczór uznać wyższość Cercle Brugge, które jest czwartą siłą w Belgii z poprzedniej kampanii. Przedstawiciel Betclic 1. Ligi przegrał różnicą pięciu trafień (1:6). Po zakończeniu spotkania swoimi przemyśleniami podzielił się szkoleniowiec Białej Gwiazdy, który dał do zrozumienia, że jego zespół grał zbyt wolno. Jednocześnie doświadczony trener zaznaczył, że rywal z Belgii był bardzo dobry w pressingu.

POLECAMY TAKŻE

– To nie był udany dzień. Nie mówię tylko o samym spotkaniu, ale też o tym, co działo się popołudniu. Jeśli chodzi o sam mecz, była to sroga lekcja futbolu dla nas. Mam pretensje o to, że znowu straciliśmy za łatwo niektóre bramki. Wysoka porażka boli. Nie byliśmy w stanie dotrzymać kroku rywalom. Jedyny, którzy utrzymali poziom europejskich pucharów, to kibice – przekonywał Kazimierz Moskal na pomeczowej konferencji prasowej transmitowanej przez telewizję 13-krotnych mistrzów Polski.

Sprawdź ostatnie materiały wideo związane z Ekstraklasą

– Przy kilku golach nie byliśmy w stanie się przeciwstawić. Na pewno dwóch bramek mogliśmy uniknąć. Gdy szukaliśmy pierwszego gola przy trzybramkowym prowadzeniu przeciwnika, to straciliśmy chwilę później czwartą bramkę. Mogliśmy strzelić gola lub dwa więcej. Z drugiej strony rywal zasłużył na pewno na tak przekonujące zwycięstwo – kontynuował trener Wisły.

– Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że startowaliśmy z drugiego poziomu rozgrywkowego w europejskich pucharach. Na pewno zostaje niedosyt po takich meczach, ale pewnie niewielu spodziewało się, że zajdziemy się w IV rundzie eliminacji. Jeśli trafiamy na tak dysponowanych rywali, to trudno oczekiwać cudów – zaznaczył Moskal.

Trener Wisły wprost o tym, co mogło wyglądać lepiej na tle Belgów

– Czy w takich spotkaniach można się czegoś nauczyć? Na pewno. To, co mogło nam pomóc, to szybsza gra. Nie byliśmy w stanie ścigać się z rywalami. Mogliśmy grać na dwa-trzy kontakty, bo Cercle Brugge było bardzo dobre w doskoku – mówił szkoleniowiec krakowskiej ekipy.

Kolejne spotkanie wiślacy rozegrają w czwartek 29 sierpnia. Zmierzą się wówczas w rewanżowym meczu z ekipą Mirona Muslicia. Z kolei trzy dni później krakowski zespół czeka wyjazdowe spotkanie na zapleczu PKO BP Ekstraklasy z Kotwicą Kołobrzeg.

Czytaj więcej: Wisła brutalnie znokautowana, czwarta siła w Belgii pokazała klasę [WIDEO]

Komentarze