- Lech Poznań wygrał we Florencji (3:2), ale to nie wystarczyło, by kontynuować przygodę w Lidze Konferencji
- John van den Brom przyznał, że wierzył w odrobienie strat
- Holender mocno chwalił swoich podopiecznych
“Dziś zrobiliśmy coś niesamowitego”
Lech Poznań wywiózł ze stadionu Fiorentiny zwycięstwo (3:2), ale nie awans. Kolejorz sprezentował jednak polskim fanom europejski sezon, jakiego w Polsce dawno nikt nie pamięta. Po zakończeniu spotkania emocji nie krył John van den Brom.
– Co za mecz. Byłem bardzo podekscytowany zagrać na tym stadionie, to było świetne widowisko dla kibiców. Przed tygodniem przegraliśmy różnicą trzech bramek, ale powtarzałem moim zawodnikom, że muszą uwierzyć w to, że potrafimy odrobić te straty i odwrócić wynik. Wtedy nikt nie zobaczył prawdziwego Lecha, dziś zrobiliśmy coś niesamowitego. Spotkanie przeciwko doskonałej drużynie, ale wierzyliśmy od samego początku, że możemy tutaj powalczyć – wyznał szkoleniowiec mistrzów Polski.
Następnie przeanalizował przebieg meczu.
– Po pierwszej bramce graliśmy mocnym pressingiem, rywale byli silni, wiedzieliśmy o tym, ale było ważne wygrać jak najwięcej piłek. Po zmianie stron przeciwnik trochę dominował, ale walczyliśmy, bo nie mieliśmy nic do stracenia. Widzieliśmy te emocje po drugiej i trzeciej bramce dla nas. Dla mnie to piękne zobaczyć to, że Fiorentina była zdenerwowana. Nie przewidzieli tego, co zrobili. Jestem bardzo dumny z tego, co zrobiliśmy, z całej drużyny. To koniec naszej tegorocznej przygody w Europie, kończymy go na ćwierćfinale Ligi Konferencji. Jeżeli spojrzymy na to, co osiągnęliśmy, możemy być dumni. Tego chcemy też w kolejnym sezonie. Z tego powodu musimy wykonać pracę należycie w ostatniej części tej rundy – dodał 56-latek.
Przed Kolejorzem już tylko finisz sezonu ligowego. Obecnie zajmuje trzecie miejsce, więc wciąż ma szansę na kontynuowanie europejskiego snu w przyszłej kampanii.
Czytaj więcej: Trener Fiorentiny: staram się nie myśleć o przebiegu meczu.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze