Lech Poznań wywalczył w czwartek awans do kolejnej fazy Ligi Konferencji Europy. Kolejorz pokonał przed własną publicznością FK Bodo/Glimt 1-0. John van den Brom nie krył olbrzymiej radości. Przyznał, że to jego najlepsza kampania w europejskich pucharach w trenerskiej karierze.
- Lech Poznań ograł FK Bodo/Glimt 1-0
- Ten wynik pozwolił na awans do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy
- John van den Brom skomentował historyczny sukces Kolejorza
“Losowanie to nie koncert życzeń”
Pierwsze spotkanie w Norwegii dało nadzieję, że Lech Poznań jest w stanie wywalczyć awans do kolejnej rundy. Bezbramkowy remis na wyjeździe stawiał Kolejorza w roli faworyta przed własną publicznością. W Poznaniu padła tylko jedna bramka. Trafienie Mikaela Ishaka dało mistrzowi Polski zwycięstwo i awans do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy.
To pierwszy od ponad trzydziestu lat wygrany dwumecz w fazie pucharowej przez polską drużynę. Lech w czwartek napisał więc historię, z której dumny jest John van den Brom. Holender przyznał, że to dla niego największy sukces w europejskich pucharach, jeśli chodzi o karierę trenerską.
– Historie są fajne do opowiadania. Ale najlepsze jest to, gdy sam naprawdę tworzysz historię. I my dzisiaj zrobiliśmy coś historycznego. Dla kibiców, dla zawodników, dla sztabu, dla całego klubu. To był znakomity wieczór. Po meczu towarzyszyły mi ogromne emocje. Powiedziałem chłopakom w szatni, że był to emocjonalny rollercoaster. Wiedzieliśmy, że oni nas przycisną, ale walczyliśmy, jako cała drużyna. Każdy zawodnik robił to indywidualnie. Jesteśmy w kolejnej rundzie i przechodzimy do historii. Radość kibiców to coś wspaniałego. Byli dziś fantastyczni, za co im dziękuję.
– Nigdy tak daleko nie zaszedłem jako trener, więc tak, to moja najlepsza kampania pucharowa w karierze. Jako trener oczywiście, bo jako piłkarz było lepiej – wspomina.
W piątek odbędzie się losowanie par kolejnej fazy. Kolejorz może trafić na takie ekipy, jak West Ham, Villarreal, AZ Alkmaar czy Nicea.
– Losowanie to nie koncert życzeń. Czy chciałbym trafić na AZ Alkmaar? Wiecie, pracowałem tam pięć lat. To miejsce wyjątkowe dla mnie. Ale na ogół jest tak, że jak bardzo czegoś chcesz, to jest inaczej. Jutro obejrzymy razem całe losowanie, wtedy będziemy mogli szerzej pogadać – podsumował van den Brom.
Zobacz również:
Komentarze