Pogoń Szczecin nie popisała się w czwartek. Portowcy co prawda wywalczyli awans do drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Niemniej przegrali z KR Reykjavik (0:1). Po zakończeniu z porażki tłumaczył się opiekun przedstawiciela PKO Ekstraklasy.
- Pogoń Szczecin znalazła się w kolejnej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy
- Portowcy zaliczyli potknięcie w rewanżowym boju z KR, ale bez konsekwencji
- Rywalizację w Islandii skomentował trener Jens Gustafsson
Pogoń w II rundzie zagra z Broendby
Pogoń Szczecin podchodziła do starcia w Islandii z trzybramkową zaliczką wypracowaną tydzień wcześniej. To wystarczyło do tego, aby Kamil Grosicki i spółka wywalczyli awans do kolejnej fazy rozgrywek. Jednocześnie opiekun Portowców musiał przełknąć gorycz pierwszej porażki w nowym klubie.
– Było to trudne spotkanie. Ten dzisiejszy mecz pokazał, jaki poziom miało spotkanie w Szczecinie w poprzednim tygodniu. Ten poziom był bardzo wysoki – mówił trener Jens Gustafsson cytowany przez oficjalną stronę internetową Pogoni.
Zobacz także:
– KR był dziś dla nas bardzo, bardzo niewygodny. W niektórych momentach kończyliśmy akcje w ich stylu, a nie jest to sposób, w jaki chcemy się prezentować. To było dla nas trudne – zaznaczył Szwed.
– Na koniec dnia najważniejszą kwestią jest jednak to, że jesteśmy w drugiej rundzie. Nic innego dziś nie było tak istotne. Nie zapominajmy, że w Szczecinie zagraliśmy świetny mecz i dziś dzięki niemu jesteśmy w kolejnej rundzie – podsumował 43-latek.
Tymczasem już w najbliższą niedzielę Pogoń zacznie nową kampanię w PKO Ekstraklasie. Pierwszy rywalem Portowców będzie Widzew Łódź.
Czytaj więcej: Potknięcie Pogoni bez konsekwencji, ale w 2. rundzie tak łatwo nie będzie
Komentarze