- Legia podchodzi do meczu z Omonią z kompletem zwycięstw, bez straconej bramki i nadzieją na kolejne trzy punkty
- Litewski trener Cypryjczyków ma dobrze rozpracowanych rywali, potrafi wymienić większość nazwisk podopiecznych Goncalo Feio
- W czwartkowym meczu nie zagra dwóch piłkarzy, doskonale znanych polskim kibicom. Chodzi o Musiałowskiego i Joveticia
“Legia ma wiele twarzy”
Litewski szkoleniowiec Omonii rozmawiał z dziennikarzami na dzień przed meczem, który zacznie się o 22:00 czasu lokalnego. Nie wiadomo, jak to będzie wyglądało w praktyce, ale od strony teoretycznej nieprzygotowania zarzucić mu nie można.
REKLAMA | 18+ | Hazard może uzależniać | Graj legalnie
– Legia to historycznie największy polski klub. Oczywiście, z całym moim szacunkiem dla innych polskich zespołów. To drużyna, która ma wiele twarzy, dla trenera to bardzo interesujące mierzyć się z kimś takim. Legia potrafi bardzo się zmieniać w trakcie gry, stosować różną taktykę. To mi się w tej drużynie bardzo podoba.
Dambrauskas nie miał też problemu z wymienieniem nazwisk graczy Legii. – Obejrzałem 10 meczów naszego rywala w tym sezonie, więc mógłbym wymienić praktycznie wszystkich graczy. Sam pracowałem z Claudem Goncalvesem. Wiem, że nie odgrywa teraz czołowej roli w Legii, ale to jeden z najlepszych piłkarzy i profesjonalistów z jakimi miałem do czynienia w trenerskiej karierze. Wiem też, że o sile Legii stanowią tacy piłkarze jak Vinagre, Morishita, Kapustka czy Gual. Zauważyłem, że mało rotują, gra praktycznie ten sam skład.
- Zobacz także: Goncalo Feio miażdży w Europie. Niesamowite statystyki (VIDEO)
Dobra gra Polaków go nie dziwi
Litwin przyznał też, że nie jest zdziwiony tak dobrą serią Legii w Europie. – Idąc do pucharów, masz za sobą udany sezon, więcej zwycięstw niż porażek. To oznacza, że budujesz pewność siebie, bo to dają ci wygrane. A poza tym Legia, to jak mówiłem, bardzo dobry zespół. Piłkarz, który zakłada koszulkę tego klubu jest dodatkowo zmotywowany.
Dambrauskas chwalił Legię, ale nie oznacza to, że uważa, iż Omonia jest na straconej pozycji. – Nie! Zwłaszcza u siebie w meczach pucharowych potrafimy być niebezpieczni. Wiem, że Legia nie straciła ani jednego gola w Lidze Konferencji, ale mam nadzieję, że to się zmieni już w czwartek. Strzelaliśmy gole w każdym z pięciu meczach u siebie w europejskich pucharach za mojej kadencji i mam nadzieję, że jutro ta seria zostanie podtrzymana.
Musiałowski i Jovetić poza grą
W Omonii nie zagra dwóch piłkarzy, którzy polskim kibicom na pewno nie są obcy. Mateusz Musiałowski nie został zgłoszony do tych rozgrywek, podobnie jak 35-letni napastnik Stevan Jovetić (m.in Manchester City, Inter Milan, Sevilla, Monaco), który niedawno dołączył do tej drużyny.
– Inni są do dyspozycji. Generalnie uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu, a o wyniku zadecydują detale. Jedno jest natomiast pewne: chcę widzieć w oczach moich piłkarzy ogień. Jeśli go zobaczę, to spokojnie poczekam co przyniesie samo spotkanie – zakończył Litwin, o którym mówiło się, że kilka lat temu był przymierzany do… Legii. O tym jednak w tym momencie były szkoleniowiec Hajduka Split i Ludogorca Razgrad rozmawiać nie chciał.
Omonia zajmuje obecnie trzecie miejsce w lidze. Liderem cypryjskiej ekstraklasy jest Pafos.
Komentarze