- W czwartek Legia zmierzy się na wyjeździe z Omonią Nikozja, której piłkarzem jest Mateusz Musiałowski
- Goal.pl zapytał trenera cypryjskiego klubu jak ocenia piłkarza, który (do niedawna) był uważany za jeden z największych polskich talentów
- Valdas Dambrauskas w obrazowy sposób przekazał opinię na temat byłego gracza Liverpoolu, który do Omonii przyszedł tego lata
Problemy od samego początku
Omonia Nikozja zagra w czwartek przeciw Legii Warszawa, ale wśród gospodarzy zabraknie Mateusza Musiałowskiego. Polak nie został zgłoszony do rozgrywek Ligi Konferencji, więc może jedynie występować w lidze cypryjskiej. Na początku sezonu zmagał się z urazem, ale teraz jest już wszystko w porządku. Były gracz… zdobył już nawet pierwszego gola tutejszej ekstraklasie.
REKLAMA | 18+ | Hazard może uzależniać | Graj legalnie
A jak jego potencjał ocenia trener Omonii? Zapytaliśmy o to Valdasa Dambrauskasa. – Mateusz Musiałowski ma potencjał, może być wyjątkowym piłkarzem, natomiast… Generalnie są dwa typy piłkarzy wchodzących w dorosłą piłkę. A on jest właśnie w takim ważnym momencie.Zatem jeden typ wchodzi do tej piłki wyważając drzwi, wyłamując zamek. Drugi zaś puka i czeka na szansę, na to aż mu ktoś te drzwi otworzy – tak obrazowo ujął to trener Omonii.
Nie jest zgłoszony, więc jest mu trudniej
Do której grupy zatem zalicza się Musiałowski? – Powiem tak: chciałbym, aby bardziej naciskał na te drzwi, aby był bliżej tej kategorii wyłamującej zamek – powiedział Dambrauskas, od razu jednak zaznaczając pewien aspekt. – Wiem, że mu trudno, bo nie jest zgłoszony do europejskich rozgrywek. A taki stan rzeczy powoduje, że generalnie na treningach nie mamy tyle czasu, abysmy chcieli, aby pracować z wszystkimi pilkarzami. Niemniej jeszcze raz: jeśli Musialowski da z siebie jeszcze wiecej, to wszystko się może ułożyć po jego myśli.
Komentarze