- Lech Poznań zapewnił sobie sporą zaliczkę przed rewanżem w Szwecji
- Kolejorz na własnym boisku pokonał Djurgardens 2:0
- Szkoleniowiec gości Thomas Lagerloef wskazał przyczyny porażki
“Dziś zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, ale rewanż jest u nas, przy naszych kibicach”
Djurgardens liczyło, że wywiezie zdecydowanie korzystniejszy wynik z Poznania, jednak tamtejszy Lech był dużo lepszy od szwedzkiej ekipy i wygrał 2:0 ze swoim rywalem w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Trener Dumy Sztokholmu Thomas Lagerloef wskazał przyczyny porażki swojej drużyny i nie traci nadziei przed rewanżem.
– Rzeczywiście jesteśmy zawiedzeni tym wynikiem. Podjęliśmy kilka złych decyzji, które Lech wykorzystał. Mieliśmy wprawdzie dwie okazje, ale niestety byliśmy nieskuteczni. Dwóch naszych zawodników zabraknie w starciu rewanżowym. Za żółtą kartę będzie pauzował Viktor Edwardsen, z kolei z powodu kontuzji boisko opuścił Carlos Moros – przyznał Thomas Lagerloef.
– Teraz czas na Puchar Szwecji, nie wszyscy piłkarze, którzy dziś zagrali, wystąpią w niedzielę. Dziś zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, ale rewanż jest u nas, przy naszych kibicach i zobaczymy, jak będzie wyglądać kwestia awansu – dodał 51-latek.
Rewanż na Tele2 Arena odbędzie się za tydzień 16 marca o godzinie 18:45.
Komentarze