Legia podjęła decyzję ws. Feio. Czeka go kara?
Od wczoraj we wszystkich mediach oraz wśród całego środowiska piłkarskiego w naszym kraju głośno jest o sprawie Goncalo Feio. Portugalski trener Legii Warszawa tuż po ostatnim gwizdku sędziego w meczu przeciwko Broendby w eliminacjach Ligi Konferencji Europy w kierunku grupy fanów z Danii skierował tzw. gest Kozakiewicza oraz środkowe palce. Wszystko zostało momentalnie wycięte i obiegło internet.
I choć sam szkoleniowiec na konferencji prasowej po meczu twierdził, że bronił dobrego imienia Legii, to opinia publiczna w tej kwestii jest jednomyślna – Feio przesadził i jest to eufemistyczne określenie. O tym, co dalej z Feio wkrótce ma zdecydować UEFA, która przeanalizuje sytuację i podczas wszczętego właśnie śledztwa ustali wymiar kary dla trenera. Może skończyć się nie tylko na karze finansowej, ale i zawieszeniu na kilka spotkań. Dużo cięższych sankcji domaga się Tomasz Hajto.
Niemniej okazuje się, że także sama Legia Warszawa zdecydowała już ws. tego, co czeka Feio za swój wybryk. Jak przekazał Mateusz Skwierawski (dziennikarz WP Sportowe Fakty), klub nie ma zamiaru karać 34-latka i przynajmniej jak na razie chce wspierać szkoleniowca w kluczowym momencie sezonu.
Czytaj więcej: Goncalo Feio uprawia “speedrun” kariery trenera. Tak się nie da [KOMENTARZ]
Komentarze