Raków odarty z marzeń w dramatycznych okolicznościach [WIDEO]

Piłkarze Slavii i Rakowa Częstochowa
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Piłkarze Slavii i Rakowa Częstochowa

Slavia odrobiła w Pradze starty z pierwszego spotkania ostatniej rundy eliminacji do europejskich pucharów i w regulaminowym czasie gry w Prze wygrała 1:0. Oznacza to, że Raków Częstochowa o awans do Ligi Konferencji Europy powalczyć będzie musiał w dogrywce. W niej lepsi okazali się gospodarze, którzy w drugiej minucie doliczonego czasu dogrywki strzelili bramkę na 2:0.

  • Do przerwy w Pradze utrzymywał się bezbramkowy remis
  • W 62 minucie meczu bramkę na 1:0 zdobył Usor i tym samym wyrównał stan dwumeczu na 2:2
  • Po regulaminowym czasie gry było 1:0, dlatego oba zespoły do rozegrania miały jeszcze dogrywkę
  • W jednej z ostatnich akcji dogrywki fatalnie w polu karnym zachowali się defensorzy Rakowa, którzy nie upilnowali Schranza, a ten zdobył bramkę decydującą o awansie

Slavia bez przekonania w pierwszej połowie

Piłkarze Slavii Praga przystępowali do spotkania rewanżowego z Rakowem Częstochowa zdając sobie sprawę, że to oni muszą gonić wynik. Mimo to pierwszą świetną okazję do zdobycia bramki stworzyli sobie piłkarze z Częstochowy. W 23 minucie piłkę pod polem karnym rywali odebrał Ivi Lopez, odegrał ją do kolegi z zespołu i po chwili otrzymał podanie zwrotne. Hiszpan uderzył jednak w bramkarza, a jego dobitka zatrzymała się na słupku. Kilka minut później groźnie z powietrza uderzył Gwilla, ale jego strzał trafił w jednego z piłkarzy w polu karnym Slavii. 

Statystyki po pierwszej połowie meczu przemawiały na korzyść gospodarzy, ale optycznie to Raków prezentował się jako drużyna dojrzalsza i lepiej operująca piłką.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 62 minucie

Druga połowa mogła rozpocząć się od mocnego ciosu gości, którzy byli bliscy objęcia prowadzenia. Świetną piłkę z prawego skrzydła w pole karne zagrał Wdowiak, a Gutkovskis próbował skierować je wślizgiem do bramki. Skutecznie interweniował jednak obrońca rywali, który nie dopuścił do tego, żeby uderzenie poleciało w światło bramki. Podopieczni Marka Papszuna skutecznie utrzymywali rywali z dala od własnego pola karnego.

W 57 minucie meczu goście powinni byli objąć prowadzenie. Gutkovskis zagrał prostopadłe podane do wychodzącego na wolne pole Wdowiaka. 25-latek pomknął na bramkę Slavii i minął bramkarza ale zbyt mocno wygonił się do boku i z ostrego kąta nie był w stanie umieścić futbolówki w siatce. Jego strzał zatrzymał się jedynie na bocznej siatce. Kilka minut później kontrę wyprowadzili gospodarze, po której piłka traciła do niepilnowanego w polu karnym Mosesa Usora. Nigeryjczyk przymierzył fenomenalnie i dał Slavii prowadzenie 1:0.

Strzelona bramka dodała gospodarzom pewności siebie, a Raków mocno cofną się do defensywy. W 70 minucie dobrą okazję do podwyższenia prowadzenia zmarnował Usos, który uderzył wprost we Vladana Kovacevicia. Piłkarze wicemistrza Polski wyraźnie opadli z sił i skupili się mocniej na zabezpieczeniu tyłów, aniżeli próbach wyrównania. W 89 minucie Raków uratował Kovacevic, który zatrzymał groźny strzał Ondreja Lingra. Po pięciu minutach doliczonego czasu sędzia zagwizdał po raz ostatni, a losy awansu do Ligi Konferencji Europy rozstrzygną się dopiero w dogrywce.

Aktualizacja:

Trudno było przechylić szalę zwycięstwa w dogrywce

Pierwsza połowa dogrywki nie przyniosła rozstrzygnięcia, choć dużo bliżej strzelenia gola byli piłkarze Slavii Praga. Raków zostawił wiele sił w regulaminowym czasie i wyraźnie brakowało ich już w dogrywce. Im dłużej trwała dogrywka, tym bardziej widoczne było zmęczenie obu zespołów, którym coraz ciężej przychodziło kreowanie akcji bramkowych. Kiedy sztaby szkoleniowe obu drużyn szykowały się już do konkursu rzutów karnych, bramkę na 2:0 strzeliła Slavia. Głębokie dośrodkowanie posłał Olayinka, a bramkę głową zdobył Schranz. Bardzo biernie zachowali się defensorzy Rakowa, którzy nie wyskoczyli nawet do rywala. Poważny błąd w końcówce kosztował wicemistrza Polski brak awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy.

Komentarze