Śląsk awansował do III rundy eliminacji Ligi Konferencji
Śląsk Wrocław zaprezentował się bardzo słabo w pierwszym meczu z FC Rygą i przegrał 0:1. Jednak rewanżowe starcie na Tarczyński Arena rozpoczęło się znakomicie dla wrocławian, którzy już w 6. minucie zdobyli pierwszą bramkę. Rzut karny pewnie wykorzystał Matias Nahuel.
Jednak kolejne minuty czwartkowego spotkania znów były rozgrywane pod dyktando zespołu z Rygi, podobnie jak przed tygodniem. Goście przejęli kontrolę na murawie, a wrocławianie mieli spore problemy z kreowaniem sytuacji i praktycznie nie zagrażali bramce łotewskiego zespołu. Ryga dopięła swego w 34. minucie spotkania, gdy do siatki wrocławian trafił Hrvoje Babec. Rafał Leszczyński obronił pierwsze uderzenie z główki, ale wobec dobitki i biernej postawy swoich kolegów z defensywy, był już bezradny.
Po zmianie stron gra Śląska Wrocław znacznie się poprawiła, a podopieczni Jacka Magiery znów rozpoczęli grę z dużym impetem. Wrocławianie potrzebowali zaledwie czterech minut, by ponownie wyjść na prowadzenie. Tym razem do siatki rywala trafił Petrov. Gospodarze po zdobytej bramce nie cofnęli się tak, jak w pierwszej części, tylko kontynuowali swoje ataki. I to przyniosło zamierzony efekt, bo już trzy minuty później Śląsk prowadził 3:1 po fantastycznym uderzeniu z dystansu Nahuela, który zdobył drugiego gola w tym pojedynku.
W 61. minucie czerwoną kartkę obejrzał zawodnik gości Brian Orosco po bardzo brzydkim faulu w środkowej strefie boiska. To znacznie ułatwiło zadanie Śląskowi Wrocław w dowiezieniu korzystnego wyniku spotkania do ostatniego gwizdka. W końcowych minutach obie drużyny stworzyły jeszcze kilka ciekawych sytuacji, ale więcej goli już nie bylo.
Śląsk Wrocław zmierzy się z Sankt Gallen w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Szwajcarzy na tym etapie rozgrywek wyeliminowali Toboł Kustanaj z Kazachstanu wygrywając w dwumeczu 5:1.
Zobacz również: Najdroższy zawodnik w historii Atalanty odchodzi. Zagra w Bundeslidze
Komentarze