Raków Częstochowa zremisował bezbramkowo z Rubinem Kazań w pierwszym meczu trzeciej rundy eliminacji do Ligi Konferencji. Zespół z Rosji stwarzał groźniejsze sytuacje, ale spotkanie było dosyć wyrównane.
Pierwsza połowa była dosyć wyrównana. Obie drużyny próbowały wymieniać się ciosami, choć Raków Częstochowa gdy podchodził już pod pole karne rywala to popełniał często proste błędy i tracił piłkę. Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli mecz i od razu mogli otworzyć rezultat spotkania, ale dobrze interweniował jeden z obrońców Rubinu Kazań.
Z każdą minutą goście wyglądali coraz lepiej. Pierwszą naprawdę groźną okazję stworzyli w 16. minucie. Ładnie spod krycia uwolnił się Kvaratskhelia, który znalazł się w sytuacji sam na sam. Doskonale jednak interweniował Kovacevic. Była to najlepsza okazja przez pierwsze 45 minut. Do przerwy mieliśmy więc bezbramkowy remis. Raków popełniał dużo błędów w obronie jak i w ataku, ale Rubin nie potrafił ich wykorzystać.
Przed wznowieniem gry wydarzyła się dosyć niecodzienna rzecz. Piłkarzom Rubinu chcieli wyjść na boisku w numerach narysowanych markerem, ale na szczęście znalazły się rezerwowe koszulki. Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Już na samym początku rywalizacji dobrą szansę mieli gospodarze. Rzut wolny z bliskiej odległości wykonywał Ivi, ale jeden z zawodników stojących w murze wybił piłkę głową.
W dalszej części drugiej połowy brakowało groźnych okazji. Raków oddał wprawdzie dwa celne strzały, ale z łatwością poradził sobie z nimi bramkarz rywali. Końcowy wynik to bezbramkowy remis.
Komentarze