- Lech Poznań przegrał w rewanżowym starciu ze Spartakiem Trnava 1-3
- Kolejorz zakończył tym samym swój udział w eliminacjach Ligi Konferencji
- Radosław Murawski wierzy, że jego drużyna wyjdzie z chwilowego kryzysu
“Nie wystarczy fajnie grać i utrzymywać się przy piłce”
Lech Poznań był gigantycznym faworytem do awansu do 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji. W pierwszym meczu wygrał ze Spartakiem Trnava 2-1, dominując przy tym rywala. Do rewanżu na wyjeździe przystępował więc dość pewny siebie.
Spartak przed własną publicznością stworzył niespodziewanie trudne warunki. Finalnie wygrał z Kolejorzem 3-1, eliminując go z europejskich rozgrywek.
Na piłkarzy Lecha Poznań spadła ogromna krytyka. Radosław Murawski ma świadomość, że jego drużyna znalazła się w bardzo trudnym momencie. Wierzy jednak, że uda się zażegnać chwilowy kryzys.
– Dwumecz powinien być rozstrzygnięty już w Poznaniu, tam mieliśmy dużo sytuacji. Przyjechaliśmy tutaj z jednobramkową zaliczką i podaliśmy rywalom tlen. Nie ma sensu rozprawiać o liczbie sytuacji, że my ich mieliśmy zdecydowanie więcej, bo na końcu liczy się tylko to, co w sieci. A tutaj rywal był od nas lepszy i awansował. Nie wystarczy fajnie grać i utrzymywać się przy piłce, sami jesteśmy sobie winni, stało jak się stało. Nie chcę za dużo mówić, bo przemawianie teraz nie ma sensu, przemówić mogliśmy i powinniśmy na boisku, gdzie uciekł nam awans.
– Dziękuję tym wszystkim kibicom, którzy byli z nami. Jesteśmy źli, zdołowani, bo ta pucharowa przygoda w tym roku była bardzo krótka. Ale znam tę drużynę i wiem, że wyjdziemy z tego. Bądźcie z nami, walczymy o mistrzostwo oraz Puchar Polski i na tym będziemy się skupiać – deklaruje pomocnik Lecha.
Zobacz również: Van den Brom po przerażająco słabym występie Lecha w Trnawie. “Nikt się tego nie spodziewał”
Komentarze