Jens Gustafsson zabrał głos po meczu Brondby – Pogoń, który jego zespól przegrał 0:4. Szwed wierzy, że jego zespół do pucharów wróci silniejszy.
- Pogoń odpadła z eliminacji do Ligi Konferencji Europy w drugiej rundzie
- Szczecinianie zostali rozbici przez Brondby
- Szansę na wyjście z tego silniejszym widzi trener Jens Gustafsson
Gustafsson widzi pozytywy w postawie zespołu
Pięć goli w dwumeczu z Brondby straciła Pogoń. Cztery z tych trafień miały miejsce w czwartkowym spotkaniu, który pogrążył Portowców w konfrontacji z duńskim przeciwnikiem. To on cieszył się bowiem z awansu do trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. O tym co zawiodło w postawie szczecińskiej drużyny opowiedział jej trener.
– Towarzyszy mi uczucie dużego rozczarowania. Dwa duże, piłkarskie błędy, pociągnęły nas w dół w pierwszej połowie. To spowodowało, że mecz stał się dla nas bardzo trudny. Wiedzieliśmy, że rywale są świetni w kontratakach, a my, by gonić, musieliśmy atakować. W tym przypadku było to dla nas bardzo wymagające. Podsumowując, jak już powiedziałem, odczuwamy teraz rozczarowanie – powiedział Jens Gustafsson.
Zobacz również: Skandynawska lekcja dla szczecinian. Pogoń za burtą LKE
– Jestem dumny z drużyny, z zawodników, że do samego końca grali na pełnym zaangażowaniu, że chcieli zmienić losy tego meczu. Przegrywaliśmy czterema bramkami, ale zawodnicy dalej atakowali, jak gdyby ten mecz miał się nigdy nie skończyć – przyznał szwedzki szkoleniowiec.
– Ten charakter dziś nie pozwolił nam wygrać, ale w przyszłości będzie pomagał nam w odnoszeniu zwycięstw. To, co dziś zobaczyliśmy na boisku, to drużyna, która nigdy się nie poddaje, a w szczególności w sytuacji, kiedy wszystko obraca się przeciwko nam. Jak już powiedziałem, jestem pewny, że to pomoże nam w przyszłości – dodał opiekun szczecińskiej drużyny.
Czytaj także: Ireneusz Jeleń: najbardziej bałem się, że nie będę mógł chodzić
Komentarze