Tottenham Hotspur nie spełnił pokładanych w nim nadziei w meczu IV rundy eliminacji do Ligi Konferencji. Podopieczni Nuno Espirito Santo ulegli Pacos de Ferreira 0:1. Tym samym to portugalski team jest bliżej awansu do kolejnej rundy rozgrywek.
Tottenham nie był w stanie zareagować
Tottenham Hotspur przystępował do czwartkowej potyczki bez Harry’ego Kane’a. Mimo wszystko nastroje w szeregach Kogutów były dobre, bo drużyna z Londynu kilka dni wcześniej w meczu pierwszej kolejki Premier League pokonała Man City (1:0).
W boju przeciwko Pacos drużyna z Premier League zagrała w eksperymentalnym zestawieniu i niestety dla fanów londyńskiej ekipy było to widoczne na placu gry. Tottenham w trakcie całego spotkania nie oddał nawet jednego celnego strzału na bramkę rywali.
Portugalczycy uskrzydleni przed rewanżem
Gospodarze byli niewiele lepsi. Łącznie mieli cztery sytuacje strzeleckie, po których trzy próby do wykazania się między słupkami miał bramkarz The Spurs. Po jednej z prób musiał wyciągać piłkę z siatki. Bramkę w 45. minucie precyzyjnym strzałem zdobył Lucas Silva, wykorzystując prostopadłe podanie od Nuno Santosa.
Londyński team okazję do rehabilitacji będzie miał już w niedzielę, gdy na Molineux Stadium zmierzy się z Wolves. Start spotkania zaplanowany jest na godzinę 15:00. Ostatnia potyczka między obiema ekipami na tym stadionie zakończyła się rezultatem 1:1. Tymczasem w przyszłym tygodniu będzie miał miejsce rewanż Tottenhamu z ekipą Jorge Simao.
Komentarze