To nie był dobry wieczór dla Pogoni Szczecin. Portowcy nie dali rady NK Osijek na wyjedzie, ulegając w rewanżu 0:1 (0:1). Porażka oznacza koniec przygody z europejskimi pucharami. Spotkanie w Chorwacji było prowadzone w szybkim tempie. Podopiecznym Runjaica brakowało odrobiny szczęścia w finalizacji szans bramkowych.
Mecz walki od pierwszych minut
W początkowej fazie rywalizacji Portowcy zdecydowanie lepiej wyglądali przy piłce. Z kolei już po upływie kwadransa oblicze spotkania nieco się zmieniło i do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. NK Osijek twardo grała w obronie, przez co Pogoń nie miała łatwego zadania, aby przebić się przez dobrze zorganizowaną defensywę.
Później tempo meczu nieco zwolniło, ale wciąż byliśmy świadkami ciekawych rozwiązań taktycznych. W 29. minucie goście popełnili prosty błąd. Wówczas Ramon Mierez ruszył do przodu, ale w ostatniej chwili po profesorsku powstrzymał go Luis Mata.
Co ciekawe, Pogoń dość szybko mogła zbić pewność rywali, jednak świetne zagranie Kacpra Kozłowskiego źle przyjął Rafał Kurzawa i po krótkiej chwili zgubił futbolówkę. Była to znakomita okazja do strzelenia gola, lecz pomocnik Portowców nieczysto trafił w piłkę.
Gdy wydawało się, że do przerwy utrzyma się bezbramkowy remis, Laszko Kleinheisler strzelił gola do szatni. Wówczas gracz gospodarzy wykorzystał znakomite dośrodkowanie Bohara i z bliskiej odległości, bez przyjęcia uderzył nie do obrony w kierunku prawego słupka.
Pogoń znów nie miała szczęścia w ofensywie
Od początku drugiej odsłony Portowcy próbowali szybko doprowadzić do remisu. Pomimo sporych chęci oraz wysiłku piłkarzy, futbolówka wciąż nie mogła znaleźć drogi do bramki. Tymczasem chorwacka ekipa postanowiła szukać swoich szans w kontratakach, a także w stałych fragmentów gry.
Kiedy na zegarze wybiła godzina rywalizacji, gospodarze mieli doskonałą okazję, aby zamknąć tę rywalizację jeszcze przed upływem regulaminowego czasu. Laszko Kleinheisler minimalnie chybił z dystansu, ponieważ piłka przeleciała tuż obok prawego słupka.
W końcówce spotkania Pogoń zdominowała środek pola, dzięki czemu łatwiej wyprowadzała kolejne ataki. Jednak Portowcom nadal brakowało odrobiny szczęścia w ofensywie. Ostatecznie zespół ze Szczecina nie dał rady zmienić rezultatu i pożegnał się z europejskimi pucharami na etapie II rundy eliminacji do Ligi Konferencji.
Komentarze