- Marchwiński zabrał głos po rewanżu z Djurgardens
- Lech dopełnił formalności i awansował do ćwierćfinału LKE
- Pomocnik przyznał, że Kolejorz nie ma zamiaru się zatrzymywać
Marchwiński nie ma preferencji co do rywala w 1/4 finału Ligi Konferencji
Lech Poznań nie pozostawił żadnych złudzeń szwedzkiemu Djurgardens i w dwumeczu wygrał aż 5:0 ze skandynawskim zespołem. Autorem dwóch bramek w tej rywalizacji był Filip Marchwiński, który stwierdził, iż Kolejorz nie ma zamiaru zatrzymywać się na tym etapie rozgrywek. Ofensywny pomocnik zdradził też, że nie ma dla niego znaczenia, na kogo mistrz Polski trafi w piątkowym losowaniu.
– Wciąż piszemy piękną historię Lecha Poznań. Jesteśmy w ćwierćfinale i nie mamy zamiaru się w tym miejscu zatrzymać. Obojętne mi jest, na kogo trafimy w piątkowym losowaniu. To będzie i tak kapitalny dwumecz, jestem tego pewny. Spodziewaliśmy się, że Szwedzi ruszą na nas od początku i faktycznie ten pierwszy kwadrans był ciężki – przyznał Filip Marchwiński.
– Kibice ich ponieśli, ale po tym fragmencie uspokoiliśmy grę, wymienialiśmy kolejne podania i wybijaliśmy ich tym z rytmu. Po czerwonej kartce byłem pewny, że nic nam się nie może stać – zakończył ofensywny pomocnik.
- Czytaj więcej:
Komentarze