Lech odbił się od dna i uratował honor w meczu z Vikingurem

Lech Poznań - Vikingur Reykjavik
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Lech Poznań - Vikingur Reykjavik

Lech Poznań wraca do gry! Kolejorz pokonał w rewanżu Vikingur Reyjkavik 4:1 po golach Ishaka, Velde, Marchwińskiego i Sousy i po dogrywce zameldował się w czwartej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Lechici w fazie play-off zmierzą się z Dudelange.

  • Lech potrzebował dogrywki do awansu do 4. rundy el. LKE
  • Kolejorz ostatecznie wygrał czwartkowy pojedynek 4:1
  • Vikingur kończył mecz w “dziesiątkę”

Nieskuteczny Kolejorz potrzebował dogrywki do awansu

Lech Poznań przystąpił do rewanżu po porażce w pierwszym spotkaniu 0:1, dlatego Kolejorz nie miał wyjścia i musiał zaatakować od pierwszych minut. Zespół z Poznania był ustawiony bardzo wysoko, co sprawiało mnóstwo okazji rywalom do kontrataku. Jeden z nich zakończył się nawet groźnym strzałem, ale w tej sytuacji poradził sobie Bednarek. W początkowej fazie spotkania poznaniacy byli bardzo niedokładni i gra ewidentnie się im nie kleiła. Można było zauważyć, że odczuwają ciężar gatunkowy tego meczu.

Z czasem jednak gra Lecha zaczynała wyglądać solidniej, a przełomowa okazała się 32. minuta. Pereira dobrze dośrodkował, a Ishak precyzyjnym i silnym strzałem wpisał się na listę strzelców dając Kolejorzowi remis w dwumeczu.

Po tej sytuacji Lech nabrał zdecydowanie pewności siebie, a jeszcze przed przerwą zdołał podwyższyć prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Velde, dając Lechitom ogromny spokój na pozostałą część spotkania.

Po zmianie stron Kolejorz nawiązał do ostatnich kilkunastu minut pierwszej połowy, gdy zdecydowanie przeważał. Na boisku zrobiło się zdecydowanie więcej miejsca, a gospodarze w pełni kontrolowali przebieg spotkania.

Z czasem spotkanie zrobiło się bardzo otwarte. Swoje szanse stworzyli sobie także goście z Islandii, którzy na szczęście Kolejorza nie zdołali wykorzystać swoich okazji. Im bliżej końca spotkania, tym Vikingur coraz bardziej się odsłaniał chcąc zdobyć kontaktowego gola dającego dogrywkę. To poskutkowało kilkoma dogodnymi sytuacjami ekipy z Poznania – w słupek trafił Ishak, a dwie wyśmienity sytuacje zmarnował Amaral.

Lech miał doskonałe okazję w końcówce, aby strzelić z trzy lub cztery bramki, jednak Lechici za każdym razem fatalnie się mylili. Tymczasem 95. minucie, w ostatniej sekundach meczu, Vikingur przeprowadził szybką akcję i zdobył bramkę kontaktową. Na listę strzelców wpisał się Djuric, który doprowadził do dogrywki.

Lech Poznań zdołał się pozbierać w pierwszej części dogrywki po tym niespodziewanym ciosie z ostatnich sekund regulaminowego czasu gry. W 96. minucie kolejnego gola dla Lecha zdobył Marchwiński, dając Kolejorzowi nadzieje na awans. Vikingur, który kończył to starcie w “dziesiątkę” po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce dla Magnussona, nie zdołał drugi raz odpowiedzieć w tym spotkaniu i Lechici zameldowali się w kolejnej rundzie eliminacji. Kolejorz w ostatnich minutach zmarnował rzut karny. Sousa, który spudłował z jedenastego metra w 119. minucie ustalił wynik spotkania na 4:1.

Lech Poznań w czwartej rundzie eliminacji Ligi Konferencji zmierzy się z Dudelange, które przegrało rywalizacje w 3. rundzie Ligi Europy z Malmoe.

Komentarze