Ostatnia misja Legii. Kłopoty na Okęciu, ból głowy Feio, chłodne przywitanie w Szwecji [Korespondencja]

Legia rozegra w czwartek ostatni mecz fazy grupowej Ligi Konferencji. Aby być pewnym awansu o dwie rundy, klub z Łazienkowskiej musi co najmniej zremisować z Djurgardens IF. Zanosi się na emocje nie tylko na boisku, ale i poza nim.

Goncalo Feio
Obserwuj nas w
imageBROKER.com GmbH & Co. KG/Alamy Na zdjęciu: Goncalo Feio
  • Legia potrzebuje punktu, aby na pewno utrzymać miejsce w pierwszej ósemce tabeli Ligi Konferencji UEFA i zarobić spore pieniądze
  • Podróż zaczęła się pechowo, ale można powiedzieć, że Legia jest do takich “atrakcji” przyzwyczajona, bo przygody w trakcie przemieszczania się na mecze spotykają ją ostatnio bardzo często
  • Obiekt, na którym dojdzie do tego meczu, jest wielofunkcyjny. Koncertowały też na nim wielkie gwiazdy muzyki, co jest uwiecznione na tak zwanej “Wall of Fame”

Ptak w silniku, wadliwe przyrządy, alarm bezpieczeństwa

Czwartek rano, Okęcie. Dzień jak co dzień na lotnisku, ale tylko do pewnego momentu. Nagle żwawym krokiem jednym z korytarzy przechodzi grupa uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy Straży Granicznej. Inni w tym samym momencie blokują część lotniska. W teorii nie ma to nic wspólnego z Legią, ale w praktyce ma na nią wpływ.

Jak się później okazuje, jedna z podróżujących osób nie chciała wyjąć z bagażu podręcznego podejrzanego przedmiotu, co spowodowało uruchomienie kolejnych procedur bezpieczeństwa. Przez to część podróżujących z Legią osób zostało “odciętych” od samolotu, który zresztą i tak dość długo czekał na pozwolenie na start.

WIDEO: Kibice Legii Warszawa zachowali się bardzo dobrze

W sumie, poza boiskiem, gdzie Legia Warszawa w Lidze Konferencji spisuje się bardzo dobrze, warszawski klub miał w trakcie ostatnich podróży sporo pecha. Zaczęło się od… ptaka, który wpadł w silnik samolotu lecącego po piłkarzy Legii do Kopenhagi. Przez to legioniści musieli dłużej czekać na wylot po spotkaniu z Broendby.

Z kolei przed lotem do Serbii kapitan samolotu zauważył, że nie działają niektóre przyrządy i zadecydował, że woli, aby podstawiono inną maszynę, co spowodowało ponad dwie godziny opóźnienia. A teraz wspomniany alarm ze względu na podejrzany przedmiot. Jedno jest jednak pewne, trener Feio nie widzi w tym większego zagrożenia jeśli chodzi o zespół.

Oczywiście, to niestandardowa sytuacja, zwłaszcza że część z nas, choćby ja, była już w samolocie, a część jeszcze poza nim. Najważniejsi są ludzie. Dopiero jak wiedziałem, że nikomu nic nie jest, zaczęliśmy analizować, czy i jak ta sytuacja może na nas wpłynąć. Ostatecznie okazało się, że nie powinna w żaden sposób, nie musieliśmy z powodu tego opóźnienia przesuwać jakichkolwiek aktywności – przyznał spokojnie Portugalczyk.

Będzie gorąco. Na boisku i poza nim

Koniec końców Legia do Sztokholmu dotarła i trzeba przyznać, że pod względem pogody jest tu obecnie jeszcze gorzej niż w Polsce. Minus cztery stopnie, ciemno i deszczowo, słowem mocno depresyjnie.

Pogoda jednak o wyniku meczu nie zadecyduje. Legia, aby być pewna miejsca w pierwszej ósemce (awans o 2 rundy), musi co najmniej zremisować. Zadanie trudne z dwóch względów. Po pierwsze, Goncalo Feio ma w drużynie wiele kontuzji, są też zawieszenia za kartki (Kapustka, Pankov).

Tylko u nas

Po drugie, Djurgardens IF potrzebuje wygranej, aby awansować do pierwszej ósemki i w pewnym sensie zrehabilitować się za ligowy sezon, który klub totalnie popsuł, zwłaszcza w końcówce. Rywal Legii wylądował na czwartym miejscu, za Malmoe, Hammarby i AIK. Oznacza to… brak udziału w pucharach w następnym sezonie.

W klubie jest więc bardzo gorąco, podobnie ma być zresztą na trybunach. Miejscowi kibice potrafią zrobić atmosferę, a fanów Legii pod tym względem przedstawiać nie trzeba. A tak się składa, że kibice z Warszawy mogą się już oficjalnie pojawić na trybunach, bo skończył się im zakaz wyjazdowy, który obowiązywał w ostatnich spotkaniach. Na trybunach spodziewanych jest ponad 20 tysięcy widzów.

Koncerty dawali tu wielcy artyści

Jak wiadomo, mecz zostanie rozegranych w warunkach, do których Legia nie jest przyzwyczajona. Jeszcze raz Feio: – Wiadomo, że zagramy na sztucznej murawie, ale nawierzchnia będzie taka sama dla obu drużyn. Przygotowywaliśmy się również pod tym względem, ćwicząc przez ostatnie dni na takiej murawie. Wiemy więc czego się spodziewać. Wiemy też, że przy zamkniętym dachu temperatura odczuwalna będzie tu wynosiła ponad 20 stopni. Na to też jesteśmy przygotowani. Bo o to właśnie chodzi. Żeby nie zaniedbać żadnych szczegółów.

Stadion, na którym zostanie rozegrane spotkanie, gości nie tylko piłkarskich artystów. Odbywają się na nim również koncerty wielkich gwiazd muzyki, o czym przypomina specjalna ściana. Madonna, Celine Dion, Red Hot Chilli Peppers, The Rolling Stones, czy Justin Timberlake. Oni już zdążyli się tu popisać.

Choć wracając do piłkarskich koncertów, to jeden z piękniejszych w ostatnich latach dał tu Lech Poznań, wygrywając na tym obiekcie 3:0. Legii bardzo trudno będzie powtórzyć taki wynik, niemniej, jak wspomniano, jeden punkt jest niezbędny dla tak zwanego świętego spokoju.

Kto wygra mecz?

  • Legia
  • Djurgardens
  • Będzie remis
  • Legia 75%
  • Djurgardens 0%
  • Będzie remis 25%

4+ Votes

Komentarze