Ziółkowski zagra dla reprezentacji Polski? Pankov jest przekonany
Legia Warszawa przegrała w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji z Molde 2-3. Pierwsza połowa ułożyła się dla Wojskowych tragiczna – po kwadransie gry było już 2-0 dla gospodarzy, którzy jeszcze przed przerwą dołożyli trzecie trafienie. Po zmianie stron udało się zniwelować stratę za sprawą goli Kacpra Chodyny i Luquinhasa.
W 61. minucie na boisku pojawił się Radovan Pankov, który podsumował przegrany mecz. Przyznał, że problemem mogła być sztuczna murawa, choć na finiszu rywalizacji Legia mogła nawet remisować.
Zobacz również: Polska awansuje do “15” rankingu UEFA? Oto scenariusz
– Myślę, że moja zmiana nie była taktyczna. Janek miał żółtą kartkę i trener chciał go uratować przed ewentualnym wykluczeniem. Byliśmy spóźnieni. Nie chcę nas bronić, ale graliśmy na sztucznej murawie przeciwko dobrej drużynie. Na tym etapie są tu już tylko dobre drużyny. W drugiej połowie wróciliśmy i na koniec mogliśmy nawet zremisować 3-3 – podsumował.
Przy drugim golu dla Molde nie popisał się Jan Ziółkowski, który zagrał zbyt lekko do Vladana Kovacevicia. Pankov stanął w jego obronie, przekonując, że młody gracz Legii ma olbrzymi potencjał. W tym wieku wahania formy i błędy są normalne, dlatego zamierza dalej go wspierać.
– Jeden gol padł po indywidualnym błędzie, ale ja go wspieram. Szczerze, widzę tego chłopaka codziennie. Jest najlepszym naszym defensorem w grze obronnej. Lepszym ode mnie i pozostałych. Jestem przekonany, że będzie zawodnikiem reprezentacji Polski i zagra dla jednego z najlepszych klubów w Europie. Ma wielki potencjał. To fizyczny potwór – wytłumaczył piłkarz Legii.
Komentarze