Jacek Magiera mocno po meczu Śląsk – St. Gallen. “To był circus”

Śląsk Wrocław zakończył swój udział w eliminacjach do europejskich pucharów. Odbyło się to w kontrowersyjnych okolicznościach. Po meczu Jacek Magiera nie gryzł się w język.

Jacek Magiera
Obserwuj nas w
fot. ZUMA Press, Inc. / Alamy Na zdjęciu: Jacek Magiera

Jacek Magiera o skandalicznej pracy zespołu sędziowskiego

Śląsk Wrocław walczył w czwartek z FC St. Gallen o awans do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji. W pewnym momencie wydawało się, że zwycięzcę tej potyczki będzie musiała wyłonić dogrywkach. Finalnie jednak w nieprawdopodobnych okolicznościach, gdy nie brakowało zwrotów akcji i kontrowersyjnych decyzji arbitra, WKS musiał pogodzić się z wyeliminowanie rozgrywek. Tymczasem ciekawie było na pomeczowej konferencji prasowej, w której szkoleniowiec wrocławian mówił o tym, co go bolało.

POLECAMY TAKŻE

– Byłem po meczu u sędziów z płaczącym chłopcem i powiedziałem: “Powiedz to jemu”, to wypchnął mnie za drzwi. Drużyna została, nie powiem co. Byliśmy blisko grania dalej, ale nie pozwolono nam na to. Dlaczego? Można się zastanawiać – mówił Jacek Magiera cytowany przez dziennikarza na platformie X przez Karola Bugajskiego z Onet Przeglądu Sportowego.

– Zostaliśmy w bezczelny sposób pozbawieni możliwości dalszej gry w Europie. Rodak sędziów mówił kiedyś o takich sytuacjach “circus”. To był circus, chyba każdy się zgodzi – kontynuował szkoleniowiec Śląska.

Śląsk złoży protest

– Myślę, że powinniśmy złożyć jakiś protest po to, żeby było bardzo głośno o tym spotkaniu. Wiem, że wyniku to nie zmieni. Niemniej trzeba eliminować tego typu ludzi z prowadzenia takich meczów. Nasz się rozlicza za wynik, ich powinno tak samo – przekonywał trener.

Sprawdź ostatnie materiały wideo związane z Ekstraklasą

– Cała trójka sędziów była do nas bardzo negatywnie nastawiona od samego początku. Mam na myśli relacje przy linii bocznej, każde minimalne zagranie było gwizdane dla przeciwnika – mówił Magiera.

Wrocławska ekipa finalnie przegrała ze szwajcarskim zespołem w dwumeczu 3:4. W czwartkowej rywalizacji Śląska z St. Gallen, arbiter główny pokazał trzy czerwone kartki. Z kolei gol, który pozbawił polską ekipą szans na awansu, padł w 18. minucie doliczonego czasu gry.

Czytaj więcej: Goncalo Feio ponownie rozgrzał internet, skandaliczne zachowanie Portugalczyka!

Komentarze