Goncalo Feio: Wciąż mam dużo znaków zapytania w składzie

- Wysłaliśmy naszych ludzi na ostatni mecz Brondby. Łącznie obejrzeliśmy przy analizie osiem spotkań, skupialiśmy się na meczach z zespołami, które mają podobną strukturę do nas - mówił Goncalo Feio na przedmeczowej konferencji w Kopenhadze. W czwartek Legia Warszawa zagra z Brondby IF w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy.

Goncalo Feio (Legia Warszawa)
Obserwuj nas w
Marta Badowska / PressFocus Na zdjęciu: Goncalo Feio (Legia Warszawa)
  • W czwartek Legia Warszawa zagra niezwykle ważny mecz w europejskich pucharach. W ramach III rundy eliminacji do Ligi Konferencji warszawiacy zmierzą się na wyjeździe z Brondby IF
  • Legioniści dotarli do Kopenhagi w środę przed południem. Tuż przed 17:00 przyjechali na stadion – najpierw konferencję prasową miał Goncalo Feio, a później Legia wyszła na ostatni trening
  • Portugalski trener przyznał, że na 26 godzin przed meczem wciąż nie ma wykrystalizowanego składu na starcie z Duńczykami

Feio: Wynik i gra z Piastem motywuje nas

W miniony weekend Legia przegrała pierwsze spotkanie w tym sezonie. Legioniści ulegli u siebie Piastowi Gliwice. – To, że gramy po tej porażce jeden z najważniejszych meczów… Cóż, taki jest kalendarz. Poziom gry nie był zadowalający, wynik również i to jeszcze bardziej motywuje nas do tego, by pokazać na co nas stać. Najlepiej po takiej porażce jest zareagować jak najszybciej – mówił Feio.

Tylko u nas

Wielu kibiców po meczu z Piastem zwracało uwagę na to, że Feio dość mocno wypowiedział się na konferencji pomeczowej. Ale trener dziś nieco doprecyzował tamte słowa. – Wydaje mi się, że nie zostałem dobrze zrozumiany. Mi nie chodziło o to, że przepraszam za porażkę. Przegrane są integralną częścią sportu. Przeprosiłem za to, jak się zaprezentowaliśmy. My wiemy, że to nie jest nasz poziom i nas sposób gry. I to biorę na klatę – zaznaczył.

Czy Legia powinna bać się Brondby?

Szkoleniowiec legionistów został też zapytany o to, czy Brondby jest najsilniejszym klubem, z którym przyjdzie się mierzyć Legii za jego kadencji. – Graliśmy też z Lechem, który jest mocny, to było jeszcze wiosną. Ale na pewno Brondby jest bardzo wymagającym zespołem. Równie dobrze mogliśmy ich spotkać w fazie ligowej europejskich pucharów. To będzie już taki prawdziwy smak pucharowych wieczorów – mówił Feio i zastanawiał się, do kogo pod względem stylu gry można porównać ekipę z Kopenhagi: – Pewnie pod kątem struktury gry na boisku, to blisko im do Rakowa, podobnie ustawiała się też Stal Mielec, Piast z nami zagrał też w tym stylu 3-4-3 lub 5-2-3. Ale pod względem jakości, to ciężko porównać. Widać, że to drużyna, która funkcjonuje w pewnym stylu od lat. Są powtarzalni z piłką przy nodze. U nas drużyny grają wertykalnie, chcą pchać akcje do przodu. Oni z kolei lubią mieć piłkę, mają wiele narzędzi w tym ataku.

Feio wciąż zastanawia się nad składem

Portugalczyk nie ukrywał też, że wciąż ma dużo wątpliwości pod kątem wyboru składu na czwartkowe spotkanie. – Ile mam znaków zapytania? Uf, sporo… Chcę być sprawiedliwy. Mieliśmy w niedzielę mecz i ten mecz został oceniony. Czeka nas jeszcze dziś trening, a później czeka mnie sporo rozmów indywidualnych. Biorę pod uwagę też kwestie czysto strategiczne, czyli pozostawienie sobie pewnych opcji przy reakcji na wydarzenia boiskowe – wyjaśniał.

Ze słów trenera Legii wynika też, że ma do dyspozycji właściwie wszystkich piłkarzy. Poza Jurgenem Elitimem, którego czeka dłuższa pauza z uwagi na uraz kolana. Do gry jest też Jean-Pierre Nsame, który do tej pory był wprowadzany dość ostrożnie do składu. – Liczę już go jako piłkarza, który może grać od początku. Przeszedł już proces wchodzenia na te normalne piłkarskie obroty – zdradził Feio.

POLECAMY TAKŻE

Ale na pytanie o to, czy Legia zagra jutro jednym napastnikiem, trener legionistów tylko się uśmiechnął. – Pomidor. Nie ułatwiajmy Duńczykom roboty – powiedział. Legia na Brondby zdaje się być przygotowana, a przynajmniej włożono w to sporo pracy. – Wysłaliśmy naszych ludzi na ich mecz. Łącznie obejrzeliśmy przy analizie osiem spotkań, skupialiśmy się na meczach z zespołami, które mają podobną strukturę do nas. Kogo bym wyróżnił? Tych dobrych piłkarzy jest naprawdę wielu. W bramce podstawowy bramkarz reprezentacji Austrii, reprezentaci swoich krajów w defensywie. w pomocy niezwykle doświadczony Wass, pewnie nie zagra jeszcze Vallys, a jest też mocnym punktem. Do tego Suzuki, Ohi… Musimy być gotowi na to, że dobrych zawodników funkcjonujących w znanym już sobie systemie – opisywał Feio.

Legia nie przełoży meczu z Puszczą

W debatę został też wrzucony temat tego, czy Legia będzie chciała przełożyć weekendowy mecz z Puszczą Niepołomice. Swoje spotkanie przełożył w lidze już Śląsk, wkrótce zrobi to Jagiellonia, z opcji przełożenia skorzystała też Wisła. Ale Legia póki co nie będzie tego robić. – Wierzę w skład, który mamy. Piłkarze kochają grać w piłkę, a skoro możesz grać jeszcze częściej. Rozważymy to przy czwartej rundzie, może być wtedy inna logistyka, inny porządek… Ale nie, teraz nie przekładamy spotkania z Puszczą, mamy odpowiednio dużo czasu na regenerację – uciął temat szkoleniowiec legionistów.

Komentarze