- Angielskie media szeroko opisują zamieszki przed Villa Park
- Dziennikarze informują, że polscy kibice próbowali włamać się na stadion
- Znają jednak powody zaistniałej sytuacji
Brytyjskie media rozpisują się o zamieszkach podczas meczu Aston Villi z Legią
Legia Warszawa przegrała (1:2) w czwartek z Aston Villą w meczu Ligi Konferencji Europy. W mediach, również tych brytyjskich, sporo uwagi poświęca się zamieszkom, które miały miejsce przed stadionem. Doszło tam do starć polskich fanów z policją, w wyniku których ucierpiało trzech funkcjonariuszy, a 39 kibiców Wojskowych zostało aresztowanych.
– W wyniku brutalnych starć policji z polskimi chuliganami jeden z funkcjonariuszy został przewieziony do szpitala w wyniku poparzeń. Rannych zostało także dwóch innych funkcjonariuszy – czytamy na łamach Daily Mail. – Mecz rozpoczął się bez kibiców gości na stadionie, którzy zatrzymali się na parkingu za trybuną Witton Lane gdzie doszło do zamieszek. Niektórym kibicom gości udało się przedostać na Villa Park w pierwszej połowie i słychać było doping zza muru, gdy Legia wyrównała po pierwszej bramce Moussy Diaby’ego – dodano. Daily Mail informuje również, że w kierunku angielskich kibiców zasiadających na trybunach Villa Park polscy fani rzucali różne przedmioty.
– Kibicom z Polski zakazano wstępu na stadion. Było to następstwem starć z policją i rzucaniu racami w funkcjonariuszy. W trakcie pierwszej części gry wielu chuliganów próbowało przedostać się na stadion zza trybuny północnej – napisano z kolei w “The Telegraph”.
Za każdym razem brytyjscy dziennikarze podkreślają, że znają powody zaistniałej sytuacji. Opisują również, że Aston Villa zdecydowała nie przyznać polskim fanom pełnej puli biletów, jaką powinni otrzymać kibice gości.
Zobacz również: Tobiasz nie gryzł się w język. “Organizatorzy meczu sami proszą się o problemy”
Komentarze