- Raków Częstochowa zaczął zmagania w fazie grupowej Ligi Europy od porażki
- W Bergamo lepsza okazała się Atalanta, która wygrała 2-0
- Włoskie media były zgodne, że Medaliki znacząco odstawały jakością gry od swoich przeciwników
Trudny mecz dla mistrza Polski
W czwartek Raków Częstochowa mierzył się w Bergamo z Atalantą. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy, którzy regularnie znajdowali się z piłką pod polem karnym mistrza Polski. Worek z bramkami otworzył się jednak dopiero po przerwie. Atalanta wykorzystała dwie sytuacje i wygrała 2-0, pokazując dominację nad ekipą Dawida Szwargi.
Raków stworzył sobie dwie dogodne sytuacje, lecz było to za mało, aby realnie zagrozić włoskiej drużynie. Tamtejsze media były zgodne, że Medaliki nie mogły tego dnia na wiele sobie pozwolić.
“Atalanta zdominowała pierwszą połowę i niejednokrotnie była bliska zdobycia bramki, ale nie mogła się przebić, grzeszyła niedokładnością lub zatrzymywała się na bramkarzu gości. Wyrok był jednak odkładany w czasie” – napisało “Corriere dello Sport”.
W podobnym stylu spotkanie ocenił agencja prasowa “Ansa”.
“Przygoda Atalanty w Europie zaczyna się dobrze. Włosi pokonali Raków Częstochowa w grupie D Ligi Europy po długiej dominacji. Atalanta, by pokonać gości, użyła głowy”.
Zobacz również: Zwoliński szczery po meczu Rakowa. “Nie weszliśmy na ten level”
Komentarze