- AS Roma awansowała do ćwierćfinału Ligi Europy pokonując Brighton
- Włosi jednak w rewanżu zaprezentowali się słabo
- Krytycznie recenzje zebrał także Nicola Zalewski
Nie wykorzystał szansy
W czwartkowy wieczór rozgrywane były decydujące mecze w ramach rozgrywek Ligi Europy. O awans do ćwierćfinału walczyły m.in. Brighton oraz AS Roma. Lepsi w tej rywalizacji okazali się piłkarze ze stolicy Włoch, którzy w pierwszym meczu wysoko wygrali 4:0 na Olimpico, zaś w rewanżu ulegli 0:1. Jednak występ w Anglii w opinii wielu pozostawił wiele do życzenia, stąd też po spotkaniu pojawiły się krytyczne głosy nt. postawy zespołu. Dostało się też Nicoli Zalewskiemu, który rozegrał 73 minuty.
– Często przypominał baletnicę. Grał w mało harmonijny sposób. Popełniał błędy, które stawiały Romę w trudnościach i dawały szanse Brighton. W drugiej połowie jego sytuacja nieznacznie się poprawiła, ale wciąż występ był daleki od dobrego – pisze “forzaroma.info”.
– Niemal nieobecny w ataku. To nie przypadek, że De Rossi zdjął go w końcówce – dodaje “Eurosport”.
Czytaj więcej: Wisła Kraków w 1. lidze, czyli spadek przychodów i wzrost zadłużenia [ANALIZA FINANSÓW]
Komentarze