Wisła Kraków, czyli powrót do Europy po dwunastu latach

W minionym sezonie Wisła Kraków sprawiła dużą niespodziankę wygrywając Puchar Polski. Jako pierwszoligowiec była w stanie pokonać trzy drużyny z Ekstraklasy Widzew Łódź, Piast Gliwice oraz w finale Pogoń Szczecin. W nagrodę zagra w europejskich pucharach. Co słychać pod Wawelem przed meczem pierwszej rundy eliminacji Ligi Europy?

Kazimierz Moskal
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Kazimierz Moskal

Wisła wraca do Europy

Wisła Kraków do europejskich pucharów wraca po dwunastu latach. Sytuacja kadrowa krakowian, mówiąc delikatnie, nie jest za ciekawa. Wystarczy wspomnieć, że w kadrze znajduje się tylko jeden napastnik – Angel Rodado. Drużyna na pewno potrzebuje wzmocnień, a dodatkowo do grona kontuzjowanych w tym tygodniu dołączył podstawowy pomocnik Białej Gwiazdy Kacper Duda, który podczas treningu doznał stłuczenia nerki.

– Oczywiście ta wiadomość nie była dla nas przyjemna. Wy dziennikarze doskonale wiecie jaka jest sytuacja, kogo mamy w kadrze i kto może Kacpra zastąpić. Mam już w głowie jedenastkę na mecz. Jeśli myślimy o zastąpieniu Kacpra jeden do jeden, to będzie to bardzo trudne. Jest to zawodnik który ma specyficzne podejście do futbolu. Lubi mieć piłkę przy nodze, lubi dryblować, czuć presje na sobie. W życiu tak czasami bywa, że ma się pod górkę –  mówi trener Wisły Kazimierz Moskal.

Co ciekawe to właśnie obecny trener Wiślaków poprowadził drużynę w ostatnim meczu w europejskich pucharach. Przypomnijmy, że Wisła okazała się wówczas w dwumeczu słabsza od Standardu Liege i to Belgowie awansowali do kolejnej fazy. Jak szkoleniowiec Białej Gwiazdy wspomina tamte rozgrywki?

– Mam świeżo w pamięci tamte mecze. Spotkanie, które dało nam awans do 1/16 finału również było wyjątkowe. Przygotowania do meczu, śnieg, ciężkie warunki. Przegrywaliśmy 0:1 i całą drugą połowę graliśmy w dziesięciu. Na wyjeździe mecz również kończyliśmy w osłabieniu. Pamiętam te mecze, bo wydaje mi się, że europejskie puchary są czymś takim do czego dążą trenerzy, piłkarze i kibice. Fani chcą oglądać swoje drużyny w europejskich pucharach. Możemy mówić, że to mecz jak każdy inny, ale dla mnie jest to wyjątkowa sytuacja, żeby się zaprezentować w Europie – mówił Moskal.

POLECAMY TAKŻE

Zespół z Kosowa rywalem Wisły

Przeciwnikiem Wisły Kraków w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy będzie kosowska drużyna KF Llapi. Trener Moskal na przedmeczowej konferencji wspomniał, że nie było łatwo zdobyć informacje na temat przeciwnika: – Nie lubię porównywać drużyn, które oglądałem tylko na video i nie mogłem ich zobaczyć na żywo. Udało nam się zdobyć sporo materiału, ale nie było to proste. Kiedy się z nimi zmierzymy, wyjdziemy na boisko, to wtedy zobaczymy jaki to jest poziom. Na pewno grają bardzo agresywnie. Przedstawiają to statystyki kartek w lidze. Całe krakowskie środowisko traktuje awans jako nasz obowiązek. Ja i moi zawodnicy podchodzimy do tego podobnie. Na boisko wychodzi się po to żeby wygrywać. 

Szkoleniowiec Białej Gwiazdy zapytany, jaką Wisłę chciałby jutro zobaczyć odpowiedział: – Chciałbym żebyśmy grali w piłkę, grali ofensywnie. Chcę, abyśmy narzucili swój styl, byli agresywni kiedy będziemy tracić piłkę. Zadowolony będę wtedy, kiedy mecz zakończy się naszym zwycięstwem. 

W niedawnym wywiadzie dla goal.pl kapitan Wisły Kraków Alan Uryga opowiedział jak wiele mentalnie kosztowała go końcówka minionego bardzo nieudanego sezonu. Czy całej drużynie udało się odzyskać radość z gry? – Oczywiście jest w nas dużo optymizmu. Czeka nas wszystkich duża sprawa jaką jest gra w europejskich pucharach. Dla większości zawodników jest to pierwszy taki mecz. Jest w nas radość, że w czymś tak dużym możemy brać udział. Zaczynamy za chwilę nowy sezon jeśli chodzi o ligę. Musimy zapomnieć o tym co było w minionym sezonie. Mówię tu zarówno o tych negatywnych emocjach związanych z ligą i o tych ultra pozytywnych jeśli chodzi o Puchar Polski. Trzeba skupić się na tym co przed nami. To co było będziemy mogli wspominać za kilka lat – powiedział Uryga.

Czy kapitan Wisły przedstawia pozostałym zawodnikom bogatą historie Wisły z gry w europejskich pucharach? – Osobiście wydaje mi się, że nie ma potrzeby o tym wspominać. Każdy z nas doskonale sobie zdaje sprawę jakim klubem jest Wisła. Kiedy piłkarz zobaczy ilu kibiców przychodzi na mecz, jaka przy Reymonta panuje atmosfera, to nawet jeśli wcześniej nie zdawał sobie z tego sprawy to musi poznać jej bogatą przeszłość.

Co z Krzyżanowskim?

Trwa saga transferowa w której główną rolę odgrywa młody obrońca Wisły Jakub Krzyżanowski. Wisła nadal nie doszła do porozumienia z żadnym zainteresowanym klubem. Młody defensor nie brał udziału w zgrupowaniu drużyny w Woli Chorzelowskiej. Dopiero kilka dni temu dołączył o treningów z drużyną. Czy jest do dyspozycji trenera Moskala?

Zawodnik kiedy trenuje zawsze uważa, że jest gotowy. Na pewno wszyscy chcieliby w takim meczu zagrać. Nie dość, że ten okres przygotowawczy był krótki, to kilku zawodników straciło czas przez kontuzje albo z innych powodów nie brali udziału w treningach na obozie. Jest to dla mnie problem. Każdy dzień pracy z zespołem przynosi więcej korzyści niż praca indywidualna. Rozmawiamy tutaj o Kiakosie, o Krzyżanowskim, o Goku, którzy zaczęli dopiero treningi z zespołem. Musimy podejmować mądre decyzje.

Pierwszy gwizdek już dzisiaj o godzinie 20:30.

Tylko u nas

Komentarze