Trener Rakowa wyjaśnił bałagan ze zmianą Arsenicia. “Kluczowe urazy i mikrourazy zawodników”

Raków Częstochowa w czwartkowy wieczór mierzył się ze Sportingiem w ramach trzeciej kolejki fazy grupowej Ligi Europy. Mistrz Polski finalnie zremisował z liderem ligi portugalskiej (1:1). W powszechnej opinii sztab szkoleniowy Medalików nie popisał się jednak przy sytuacji związanej ze zmianą kontuzjowanego Zorana Arsenicia. Opiekun częstochowian wypowiedział się na ten temat.

Dawid Szwarga
Obserwuj nas w
fot. Imago / Jakub Ziemianin / 400mm.pl / NEWSPIX.PL Na zdjęciu: Dawid Szwarga
  • Raków Częstochowa od ósmej minuty grał w teorii z przewagą jednego zawodnika w meczu ze Sportingiem SP
  • Mistrz Polski jednak długo nie robił zmiany związanej z kontuzją Zorana Arsenicia i przez kilka minut drużyny grały 10 na 10
  • Trener ekipy z Częstochowy wyjaśnił dlaczego sztab szkoleniowcy zwlekał z dokonaniem roszady

Kapitan Rakowa po kontuzji znów z kontuzją

Raków Częstochowa w swoim trzecim występie na ArcelorMittal Park w tym sezonie wywalczył w końcu pierwszy punkt. W dużym stopniu przyczynił się do tego Fabian Piasecki, który sprawdził się w roli jokera, zdobywając bramkę na 1:1.

Tymczasem duże zainteresowania budziła sytuacja z pierwszego kwadransa gry, gdy kontuzjowany Zoran Arsenić musiał opuścić boisko. Chorwat urazu doznał w piątej minucie. W dziesiątej minucie zawodnik udał się do szatni. Tymczasem w 14. minucie na boisku w miejsce defensora pojawił się Jean Carlos. Trener Medalików wyjaśnił, dlaczego wszystko trwało tak długo i odniósł się do straty gola tuż po zmianie po stałym fragmencie gry.

POLECAMY TAKŻE

– Jesteśmy w takim momencie, że wielu zawodników gra z urazami lub mikrourazami. Mamy dwie decyzje do podjęcia. Wprowadzić do gry zawodnika nierozgrzanego, który wrócił po dwóch miesiącach przerwy z zerwanym przywodzicielem lub porządnie go rozgrzać i wierzyć, że rozegra mecz do końca – mówił trener Dawid Szwarga na konferencji prasowej.

– Chcieliśmy Jean Carlosowi dać szansę na porządne rozgrzanie, bo w innym przypadku nie mógłby nam pomóc. Rzut rożny to nie bramka, to nawet nie jest sytuacja bramkowa. Ostatnio mieliśmy z Górnikiem Zabrze dwanaście rzutów rożnych i nie zdobyliśmy bramki. Byliśmy na boisku już w jedenastu i to inne rzeczy zdecydowały, że nie zachowaliśmy czystego konta – dodał trener Rakowa.

Czytaj więcej: Bramkarz Rakowa po meczu ze Sportingiem: zabrakło jakości

Komentarze