- Raków Częstochowa pokonał na wyjeździe Sturm Graz 1-0
- Bramkę na wagę trzech punktów w końcówce meczu zdobył John Yeboah
- Medaliki wciąż liczą się w walce o grę w Lidze Konferencji na wiosnę
Upragnione zwycięstwo Rakowa
W czterech meczach fazy grupowej Ligi Europy Raków zgromadził zaledwie punkt. Aby wciąż mieć szanse na grę wiosną w Lidze Konferencji, konieczne było w czwartek zwycięstwo nad Sturmem Graz. Do Austrii mistrzowie Polski przyjechali osłabieni brakiem Zorana Arsenicia, Stratosa Svarnasa, Giannisa Papanikolaou i Bogdana Racovitana. Zadanie było więc niezwykle trudne.
W pierwszych minutach lepiej radzili sobie gospodarze. Później kontrolę nad spotkaniem zaczął przejmować Raków, który stworzył sobie więcej dogodnych sytuacji. Medaliki mogły do przerwy prowadził dwoma bramkami, natomiast Ante Crnac i Marcin Cebula nie wykorzystali swoich okazji. Do szatni piłkarze schodzili więc z bezbramkowym remisem.
Po zmianie stron obraz gry był bardzo podobny. Raków zdecydowanie więcej utrzymywał się przy piłce i częściej gościł w okolicach pola karnego ekipy z Austrii. Goli jednak w dalszym ciągu brakowało.
Sturm niekiedy się odgrażał, a w jednej sytuacji od utraty bramki drużynę Rakowa uratował Vladan Kovacević, który wykazał się niesamowitym refleksem i obronił strzał z bliskiej odległości. W 81. minucie starania mistrzów Polski wreszcie przyniosły efekt w postaci trafienia. Jean Carlos minął rywala i podał do Johna Yeboaha, który z kilku metrów uderzył bez przyjęcia i dał gościom upragnione prowadzenie.
Raków trafia w końcówce i wygrywa pierwszy mecz w Lidze Europy [WIDEO]
Po zdobyciu gola Raków nie cofnął się, lecz w dalszym ciągu napierał i szukał podwyższenia wyniku. Ta sztuka się nie udała, natomiast Sturm nie zdołał już zagrozić. Medaliki wywożą z Austrii trzy punkty i wciąż mogą grać wiosną w Lidze Konferencji.
Komentarze