Brutalny faul na Szymańskim mógł zakończyć się poważną kontuzją
Sebastian Szymański to bez dwóch zdań jeden z najważniejszych graczy w układance Jose Mourinho. Reprezentant Polski jest podstawowym graczem Fenerbahce Stambuł i choć nie ma już tak imponujących liczb, jak jeszcze w zeszłym sezonie, to nadal jest bardzo jakościowym graczem swojego zespołu.
Fenerbahce mierzyło się dziś w meczu fazy ligowej Ligi Europy z ekipą Olympique Lyon. Mecz ten raczej należy zaliczyć do dość przeciętnych, ale najwięcej mówiło się i nadal mówi o brutalnym faulu na reprezentancie Polski. W 31. minucie rywalizacji po tym, jak Szymański otrzymał na skrzydło piłkę od jednego z partnerów z impetem na wślizgu wpadł w niego 19-letni Sael Kumbedi. Obrońca zespołu z Francji praktycznie wyciął Szymańskiego z boiska, za co obejrzał tylko żółtą kartkę, choć jak pokazały powtórki, równie dobrze arbiter mógł, a nawet powinien sięgnąć po czerwony kartonik.
Klasyczne sanki zakończyły się jednak bez kontuzji Polaka, który mógł kontynuować grę. W tym sezonie Szymański ma na koncie 31 spotkań, w których zdobył dwa gole i zanotował sześć asyst. Serwis “Transfermarkt” wycenia go na 17 milionów euro, a jego umowa z tureckim gigantem wygasa wraz z końcem czerwca 2027 roku.
Komentarze