- Raków przegrał 0-4 z Atalantą w ostatniej kolejce fazy grupowe Ligi Europy
- Mistrz Polski skończył fazę grupową na 4. miejscu
- Błędy w obronie zaważyły na ostatecznym wyniku
Atalanta punktuję Raków
Atalanta już po 14 minutach meczu objęła prowadzenie na stadionie w Sosnowcu. Błąd w środku pola popełnił Vladyslav Kochergin, który stracił piłkę na rzecz Miranchuka. Rosjanin znalazł niepilnowanego Luisa Muriela, a napastnik “La Dei” zwodem minął stopera i pewnym strzałem pokonał bramkarza Rakowa.
Nie minęło wiele czasu, a rezerwowy skład, który wystawił Gian Piero Gasperini podwyższył wynik meczu na 2:0. Goście rozegrali krótko rzut rożny w 26 minucie, a Miranchuk po raz kolejny miał swój wkład w bramkę. Jego dośrodkowanie znalazło w polu karnym 20-letniego Bonfanti’ego, któremu piłka spadła pod nogi. Obrońca nie miał innego wyjścia jak oddać strzał z bliskiej odległości. Futbolówka jeszcze musnęła słupek i wpadła do siatki Vladana Kovacevicia.
Trzeci cios włoska drużyna wyprowadziła w 72 minucie. Emil Holm przeprowadził samotny rajd prawym skrzydłem. Szwed zagrał w pole karne, a tam po raz kolejny Raków popełnił błąd. Jean Carlos chciał wybić piłkę posłaną w kierunku Muriela, lecz jego interwencja była na tyle niefortunna, że nabił piłką nogę Kolumbijczyka, a futbolówka zmieniła kierunek i wpadła do bramki.
W doliczonym czasie gry Charles De Ketelaere ustalił wynik meczu, strzelając bramkę na 4-0. Obrona Rakowa po raz kolejny zachował się karygodnie w obronie. Belg otrzymał podanie w polu karnym i bez problemów oddał strzał, który wylądował w lewym dolnym rogu bramki.
Raków Częstochowa 0-4 Atalanta BC
( Luis Muriel 14′, 72′ , Giovanni Bonfanti 26′ , Charles De Ketelaere 90+2′)
Komentarze