Raków przegrywa z Atalantą. Przygoda w Europie dobiegła końca [WIDEO]

Raków Częstochowa żegna się z europejskimi pucharami. Na zakończenie fazy grupowej Ligi Europy "Medaliki" przegrały 0-3 z Atalantą. Mistrz Polski zajął ostatnie miejsce w grupie.

Raków Częstochowa
Obserwuj nas w
Imago / Jakub Ziemianin Na zdjęciu: Raków Częstochowa
  • Raków przegrał 0-4 z Atalantą w ostatniej kolejce fazy grupowe Ligi Europy
  • Mistrz Polski skończył fazę grupową na 4. miejscu
  • Błędy w obronie zaważyły na ostatecznym wyniku

Atalanta punktuję Raków

Atalanta już po 14 minutach meczu objęła prowadzenie na stadionie w Sosnowcu. Błąd w środku pola popełnił Vladyslav Kochergin, który stracił piłkę na rzecz Miranchuka. Rosjanin znalazł niepilnowanego Luisa Muriela, a napastnik “La Dei” zwodem minął stopera i pewnym strzałem pokonał bramkarza Rakowa.

Nie minęło wiele czasu, a rezerwowy skład, który wystawił Gian Piero Gasperini podwyższył wynik meczu na 2:0. Goście rozegrali krótko rzut rożny w 26 minucie, a Miranchuk po raz kolejny miał swój wkład w bramkę. Jego dośrodkowanie znalazło w polu karnym 20-letniego Bonfanti’ego, któremu piłka spadła pod nogi. Obrońca nie miał innego wyjścia jak oddać strzał z bliskiej odległości. Futbolówka jeszcze musnęła słupek i wpadła do siatki Vladana Kovacevicia.

Trzeci cios włoska drużyna wyprowadziła w 72 minucie. Emil Holm przeprowadził samotny rajd prawym skrzydłem. Szwed zagrał w pole karne, a tam po raz kolejny Raków popełnił błąd. Jean Carlos chciał wybić piłkę posłaną w kierunku Muriela, lecz jego interwencja była na tyle niefortunna, że nabił piłką nogę Kolumbijczyka, a futbolówka zmieniła kierunek i wpadła do bramki.

W doliczonym czasie gry Charles De Ketelaere ustalił wynik meczu, strzelając bramkę na 4-0. Obrona Rakowa po raz kolejny zachował się karygodnie w obronie. Belg otrzymał podanie w polu karnym i bez problemów oddał strzał, który wylądował w lewym dolnym rogu bramki.

Raków Częstochowa 0-4 Atalanta BC

( Luis Muriel 14′, 72′ , Giovanni Bonfanti 26′ , Charles De Ketelaere 90+2′)

POLECAMY TAKŻE

Komentarze