Trener Sevilli świadomy przepaści przed Superpucharem Europy. “Bramkarz i obrońcy kosztowali pół miliarda”

Już w środę Sevilla zmierzy się z Manchesterem City w spotkaniu o Superpuchar Europy. Jose Mendilibar nie szukał jednak szans w absencjach rywali, wskazując na przepaść finansową, dzielącą jego klub od mistrzów Anglii.

Jose Mendilibar
Obserwuj nas w
IMAGO / PA Images Na zdjęciu: Jose Mendilibar
  • Sevilla w środę stanie przed szansą zgarnięcia Superpucharu Europy
  • Faworytem meczu jest jednak zdecydowanie Manchester City
  • Jose Mendilibar zdaje sobie z tego sprawę

“Bawi mnie, że mówi się o kontuzjach w Manchesterze City”

W środę czeka nas spotkanie o Superpuchar Europy. Zmierzą się w nim triumfatorzy Ligi Mistrzów – Manchester City – oraz Ligi Europy – Sevilla.

Rzecz jasna, wielkim faworytem starcia są Obywatele. Dziennikarz na konferencji zapytał Jose Mendilibara, czy odejście Ilkaya Guendogana i kontuzje Kevina de Bruyne oraz Bernardo Silvy ułatwią życie jego drużynie.

Bawi mnie, że mówi się o kontuzjach w Manchesterze City. Tylko na bramkarzy i obrońców wydano tam ponad pół miliarda euro. Nie sądzę, by oni narzekali na swoją sytuację. Mogą narzekać, że jest wiele rozgrywek, ale w sumie każdy mówi, że to dlatego tak wiele zarabiamy – stwierdził szkoleniowiec Sevilli. Czy bycie “underdogiem” może pomóc Andaluzyjczykom? – Nie wiem, ale to nie znaczy, że tylko oni czują odpowiedzialność za wynik. Faworyt jest wyraźny, ale wiele może się wydarzyć przez 90 minut. Tydzień temu przegrali Tarczę Wspólnoty, teraz też mogą. Przyjechaliśmy, by wygrać – dodał.

Początek starcia o trofeum już w środę o godzinie 21:00.

Czytaj więcej: Pep Guardiola grzmi na temat kalendarza. “Przedstawienie musi trwać”.

18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin

Komentarze