Legia Warszawa pożegnała się z europejskimi pucharami. Wojskowi w 6. kolejce Ligi Europy przegrali ze Spartakiem Moskwa 0:1 (0:1). W końcówce była okazja, aby doprowadzić do remisu, ale Thomas Pekhart przestrzelił z rzutu karnego. Kilka słów od siebie po ostatnim gwizdku wypowiedział Marek Gołębiewski.
- Legia Warszawa odpadła z europejskich pucharów
- Porażka ze Spartakiem Moskwa zabiła marzenia Wojskowych na awans do fazy pucharowej
- Kilka słów od siebie po spotkaniu wypowiedział Marek Gołębiewski
Jak widział mecz ze Spartakiem trener Legii?
Legia nie wykorzystała ogromnej szansy, aby przed własną publicznością pokonać Spartak Moskwa. Potencjalne zwycięstwo zapewniłoby Wojskowym awans do fazy pucharowej. Przez porażkę warszawiacy zostali na ostatniej lokacie w grupie C, przez co pożegnali się z europejskimi pucharami.
Wciąż jest niepewny los Marka Gołębiewskiego, który przejął obowiązki po Czesławie Michniewiczu. Trener nie odpowiedział jednak na pytanie, co z jego przyszłością. Odniósł się natomiast do wydarzeń z boiska, których był naczelnym obserwatorem.
– Trudno sklecić coś sensownego, bo to tylko słowa. Byliśmy blisko sprawienia miłego prezentu dla naszych kibiców. Mieliśmy sytuacje, które trzeba było wykorzystać – i dziś byśmy pewnie rozmawiali w innych nastrojach. Niestety, stało się inaczej – rozpoczął trener.
– Czego zabrakło? Przede wszystkim, skuteczności i może odrobiny koncentracji przy wykończeniu akcji. Mieliśmy dwie doskonałe – powiedziałbym, że wyborne – sytuacje, aby rozstrzygnąć mecz na naszą korzyść – dodał.
– Atmosfera była wyśmienita. Teraz jestem trenerem, ale wcześniej chodziłem tutaj na mecze, które zawsze były wspaniałe, też dzięki kibicom. Chciałbym im bardzo serdecznie podziękować, bo stworzyli wspaniałe widowisko, dopingowali nas do ostatnich minut i wierzyli, że możemy osiągnąć – nic nie dający, ale zawsze – remis. Było bardzo blisko – ocenił.
– To jest nagroda dla całego klubu, za to, że awansował do Ligi Europy. Szkoda, że nie udało się przedłużyć pięknego snu. Mogliśmy sobie szczerze powiedzieć, że Spartak był w naszym zasięgu. Mogliśmy strzelić gola i cały czas liczyć na to, że drugi padnie – niestety, tak się nie wydarzyło. Bardzo mi z tego powodu przykro – zaznaczył.
– Czy wiosną widzę siebie nadal jako trenera Legii? Nie będę oryginalny – musi pan pytać władz klubu. Ja jestem pracownikiem, więc na tę chwilę trudno mi odpowiedzieć na to pytanie – zakończył Gołębiewski.
Przeczytaj również: LE: Legia odpadła z europejskich pucharów. Bezradność na Łazienkowskiej [WIDEO]
Komentarze