Manchester United w czwartkowy wieczór zaprezentował na Old Trafford ogromną nieskuteczność. Mimo tego pokonał 1:0 Omonię Nikozja.
- Omonia Nikozja była bliska wywiezienia punktu z Old Trafford
- Manchester United wygrał jednak 1:0
- Gracze Erika ten Haga zajmują drugie miejsce w grupie Ligi Europy, z sześcioma punktami przewagi nad trzecią drużyną
Manchester United uniknął wpadki
Omonia Nikozja postraszyła Manchester United w zeszłotygodniowym meczu Ligi Europy. Czerwone Diabły w czwartkowy wieczór na Old Trafford grały rewanż z cypryjskim klubem. Celem było zwycięstwo i przybliżenie się do awansu z grupy.
Oczywistością było to, że Manchester United zepchnie Omonię do defensywny i skupi się na zmasowanym ataku. Podopieczni Erika ten Haga w statystyce posiadania piłki osiągnęli niemal 80%, więc bez problemu mogli regularnie oddawać strzały na bramkę gości. Tych w pierwszej odsłonie było aż 15, ale tylko cztery okazały się celne. Przyjezdni do szatni schodzili przy bezbramkowym remisie.
Po zmianie stron Manchester United atakował jeszcze częściej. Czas mijał, a na tablicy wskazującej wynik spotkania wciąż widniał rezultat 0:0. To zmieniło się w samej końcówce. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry, bohaterem Czerwonych Diabłów został Scott McTominay. Szkot znalazł się we właściwym miejscu o odpowiedniej porze i trafił w środek bramki. Tym samym gracze Erika ten Haga ograli Omonię 1:0 i w grupie mają dziewięć punktów, a zatem o sześć więcej, niż Sheriif. Awans angielskiego klubu jest bardzo blisko, ponieważ do rozegrania zostały dwie kolejki.
Komentarze