To bardzo dobry wieczór dla Spartaka. Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo w trudnym meczu. Zagraliśmy świetnie taktycznie, choć w drugiej połowie zabrakło koncentracji – powiedział po meczu Legia – Spartak (0:1) Rui Vitoria.
- Legia Warszawa przegrała ze Spartakiem Moskwa 0:1 i odpadła z europejskich pucharów
- Zdaniem trenera gości wynik był całkowicie zasłużony, a ewentualny gol z rzutu karnego by go wypaczył
- Vitoria zabrał też głos, dlaczego w Lidze Europy Spartakowi idzie tak dobrze, a w lidze rosyjskiej jego ekipa jest cieniem samej siebie
Rui Vitoria – konferencja po meczu Legia – Spartak
Trener Spartaka dodał, że jego zdaniem sędzia popełnił poważny błąd w doliczonym czasie gry, gdy dopatrzył się faulu na Tomasie Pekharcie.
– Nie wierzyłem, że ten mecz może skończyć się remisem. Uważam, że karny był podyktowany bezpodstawnie, a nasza wygrana jest rezultatem sprawiedliwym. Gdyby skończyło się remisem, nie odpowiadałoby to temu, co się działo na boisko. Jeśli chodzi o Selichowa (bramkarza Spartaka, który obronił rzut karny – przyp. red.), trzymałem za niego kciuki w czasie kontuzji, bo to świetny bramkarz. Co udowodnił dzisiaj. Wraca po trzech miesiącach przerwy. Wcześniej nie mógł, baliśmy się o odnowienie kontuzji.
Spartak ma podobny problem do Legii, bo w rodzimej lidze idzie mu dość słabo. Rui Vitoria zabrał też głos na ten temat.
– Od 2015 roku prowadzę drużyny w Lidze Mistrzów, także azjatyckiej. Wiem, jak wyglądają pucharowe rozgrywki, jak motywować piłkarzy, jak ich przygotować do takich meczów, jak z Legią. Jeśli chodzi o ligę rosyjską, to chciałem zwrócić uwagę, że zagraliśmy tej jesieni 26 meczów, a mamy problem z kontuzjami i kartkami. Trudno pogodzić te dwa fronty – tłumaczył Portugalczyk.
Komentarze