Rywalizacja na Georgios Karaiskakis Stadium pomiędzy Olympiakosem i Wolverhampton zakończyła się wynikiem 1:1. Pierwsze spotkanie 1/8 – finału Ligi Europy odbyło się bez udziału publiczności.
W pierwszych minutach spotkania obie drużyny bały się podjąć większe ryzyko. Przez moment można było odnieść wrażenie, że gra piłkarzy przypominała mecz treningowy.
Częściej przy piłce utrzymywali się podopieczni Pedro Martinsa, którzy po upływie 20. minut w końcu zaprezentowali się z dobrej strony. Z łatwością konstruowali akcje ofensywne i byli bliscy objęcia prowadzenia.
Wilki miały problem z przejęciem inicjatywy. Goście nie potrafili utrzymać się przy piłce, a gra w ofensywie pozostawiała wiele do życzenia.
Piłkarze Nuno Espírito Santo w obliczu dobrej postawy przeciwników zdecydowali się na grę z kontry. W 30. minucie mogliśmy obejrzeć pierwszą bramkę. Niestety, ale świetnie zapowiadającą się kontrę faulem przerwał Semedo. Sędzia ukarał obrońcę gospodarzy czerwoną kartką, ponieważ za plecami Portugalczyka był już tylko bramkarz.
Osłabieni gospodarze cofnęli się pod własne pole karne. Dobra organizacja w defensywie pozwoliła na utrzymanie remisowego rezultatu do przerwy.
Początek drugiej odsłony był zaskakujący. Mimo gry w dziesiątkę Olympiakos objął prowadzenie w 53. minucie. Zapoczątkowaną akcję z prawej strony boiska skutecznie zakończył El Arabi, który wykorzystał idealne podanie Guilherme. Brazylijczyk świetnym balansem ciała zwiódł obrońców gości i zagrał do dobrze ustawionego kolegi z drużyny, który wpakował piłkę do pustej bramki.
Podirytowani piłkarze Wolverhampton rzucili się do odrabiania strat. Spotkanie nabrało większych emocji, a obie ekipy grały odważniej. Goście co chwilę próbowali zagrozić bramce przeciwnika, jednak przypominało to bicie głową w mur.
Dopiero w 66. minucie Wilki doprowadziły do remisu. Moutinho postanowił rozegrać rzut wolny “na krótko” i zamiast strzału podał futbolówkę do Neto. Młody napastnik mocnym strzałem nabił jednego z obrońców w murze, przez co piłka zmieniła trajektorię lotu i zaskoczyła bramkarza gospodarzy.
Po przerwie mecz nabrał tempa, a obie ekipy starały się o korzystny rezultat do ostatniego gwizdka. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Być może na rewanż będziemy musieli trochę poczekać. W najbliższych dniach UEFA ogłosi swoje stanowisko dotyczące kontynuacji europejskich rozgrywek w obliczu światowej pandemii, która w ostatnim czasie dotyka piłkarskie drużyny w Europie.
Olympiakos – Wolverhampton 1:1 (0:0)
1:0 El Arabi 54′
1:1 Neto 67′
Żółte kartki
Olympiakos – Jose Sa
Wolves – Coady, Neto
Czerwona kartka
Olympiakos – Semedo
Komentarze