Benfica Lizbona na zakończenie fazy grupowej Ligi Europy zremisowała na wyjeździe ze Standardem Liege 2:2 (1:1). Taki stan rzeczy sprawił, że zespół Jorge Jesusa zakończył rywalizację w grupie D na drugim miejscu z 12 punktami. Z kolei belgijskim team wskoczył na trzecie miejsce, wyprzedzając poznańskiego Lecha.
Benfica Lizbona przystępowała do swojej potyczki, mając cel, którym było wygranie grupy. Z kolei team z Belgi miał plan, aby pokrzyżować plany Portugalczykom, chcąc zrobić wszystko, co w jego mocy, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Jednocześnie Standard chciał zakończyć zmagania na trzeciej pozycji w tabeli grupy D.
W pierwszych trzech kwadransach rywalizacji byliśmy świadkami dwóch goli. Wynik meczu został otwarty w 14. minucie, gdy Nicolas Raskin wykorzystał dośrodkowanie z boku boiska. Dość niespodziewanie belgijski team objął prowadzenie.
Radość w szeregach Standardu nie trwała jednak długo, bo już w 16. minucie do wyrównania doprowadził Everton. Tym samym drużyna z Lizbony błyskawicznie odpowiedziała na trafienie rywali.
W doliczonym czasie pierwszej połowy Luca Waldschmidt mógł wyprowadzić Benfikę na prowadzenie. Piłkarzowi zabrakło jednak szczęścia, bo piłka po jego próbie trafiła w słupek.
Tymczasem w drugiej odsłonie przedstawiciel ligi belgijskiej po raz drugi objął prowadzenie. Tym razem gola strzelił Abdoul Tapsoba, pokonując bramkarza rywali strzałem sprzed pola karnego, którym był następstwem szybkiej kontry Standardu.
Ostatnie słowo w spotkaniu należało do gości, którzy w 67. minucie po raz drugi w meczu doprowadzili do remisu. Bramkę na 2:2 zdobył Pizzi, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul Konstandinosa Laifisa w “szesnastce rywali”. Do końca zawodów wynik już się nie zmienił, więc Benfika podzieliła się punktami z zespołem Philippe’a Montaniera.
Komentarze