Zakończyły się mecze Ligi Europy w grupie L. Crvena Zvezda bezbramkowo zremisowała z Hoffenheim, natomiast Gent przegrał ze Slovanem Liberec 1:2. Klub z Bundesligi jest już pewny awansu z pozycji lidera. Do kolejnej fazy Ligi Europy awansowała też Crvena Zvezda.
Crvena Zvezda – Hoffenheim
Faworytem tego spotkania byli goście. Pokazywali to również na boisku, dominując przeciwnika. Hoffenheim stwarzał zdecydowanie więcej akcji, powstrzymując zapędy ofensywne swoich rywali.
Wieśniakom brakowało jednak zdecydowanego wykończenia. Dopiero w 37. minucie poważnie zagrozili bramce przeciwnika. W dobrej sytuacji znalazł się Dabbur, który oddał groźny strzał. Doskonałą paradą popisał się jednak Milan Borjan, zapobiegając utracie bramki.
W drugiej połowie przebieg meczu się nie zmienił. Już na jej początku goście mogli otworzyć wynik spotkania. Joao Klauss miał przed sobą ogromną szansę, ale doskonałym wślizgiem popisał się jeden z defensorów rywali.
W 78. minucie goście ponownie wyprowadzili groźny atak. Robert Skov oddał wtedy strzał z krawędzi pola karnego w kierunku prawego słupka, ale na posterunku znowu był Borjan. Kanadyjski golkiper uratował swój zespół jeszcze w 88. minucie, popisując się dobrą interwencją.
Mecz ostatecznie zakończył się bezbramkowym remisem. Hoffenheim wygrywa grupę L, natomiast Crvena Zvezda może być już pewna awansu do fazy pucharowej Ligi Europy.
Gent – Slovan Liberec
Przed czwartkowym meczem to gospodarze byli stawiani w roli faworyta. Gent stwarzał sobie bardzo dogodne okazje, ale zabrakło przy nich wykończenia.
Jako pierwsi na prowadzenie wyszli jednak goście. W 32. minucie dobrze wypuszczony został Pesek. Wbiegł w pole karne i zauważył na środku lepiej ustawionego kolegę. Skierował futbolówkę do Mary, który pewnym strzałem w kierunku prawego słupka otworzył wynik spotkania.
W drugiej połowie wydawało się, że Gent wyjdzie zdecydowanie bardziej zmobilizowany, ale już w 55. minucie Liberec podwyższył prowadzenie. Goście wykonywali wtedy rzut wolny. Piłka została wrzucona w pole karne i tam główkował jeden z zawodników Slovan. Bolat obronił jednak strzał, ale do futbolówki najszybciej dobiegł Kacharaba który umieścił piłkę w bramce.
Gospodarze chwilę później złapali kontakt. W 60. minucie Dorsch wycofał nieco piłkę do Yaremchuka. Ukrainiec oddał bardzo ładny strzał z dystansu w kierunku dalszego słupka, nie pozostawiając bramkarzowi żadnych szans.
Finalny wynik spotkania to 1:2.Żadna z tych drużyn nie ma już szans na awans do fazy pucharowej Ligi Europy.
Komentarze