FC Barcelona jedynie zremisowała u siebie z Napoli (1:1) w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europy. Dla Partenopei bramkę strzelił Piotr Zieliński. W drugiej połowie z rzutu karnego odpowiedział zaś Ferran Torres.
- FC Barcelona mierzyła się z Napoli w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europy
- Mecz zakończył się remisem 1:1
- Wynik otworzył Zieliński. Po zmianie stron ręką we własnym polu karnym zagrał Juan Jesus, a gola ze stałego fragmentu gry zdobył Torres
Tylko remis na Camp Nou, kolejny gol Zielińskiego
Xavi Hernandez nie mógł wystawić galowego składu, choćby z powodu kontuzji Ronalda Araujo czy Ansu Fatiego. Poza tym Hiszpan i tak postawił na nieoczywiste wybory; na ławce zasiadł Sergio Busquets, a po raz pierwszy od miesiąca zagrał Oscar Mingueza. I to nie na typowej dla siebie pozycji stopera, a na prawej obronie.
Mimo tego to właśnie gospodarze byli na początku konkretniejsi. Niecelnie uderzył Pedri, a Nico Gonzalez trafił w Alexa Mereta. Potem przebudziło się Napoli. W 22. minucie Piotr Zieliński świetnie zagrał prostopadłe podanie do Victora Osimhena. Nigeryjczyk wpadł w pole karne, ale jego strzał z ostrego kąta obronił Marc-Andre ter Stegen. Kilka minut później stuprocentową okazję miał Ferran Torres. Hiszpan nie trafił jednak nawet w światło bramki, a jego nieskuteczność szybko się zemściła. Już w kolejnej akcji Zieliński sklepał z Elmasem, po czym huknął na bramkę Barcelony. Z pierwszym strzałem Polaka dał sobie radę ter Stegen, ale przy dobitce był już bezradny.
Po zmianie stron Blaugrana naciskała, by strzelić bramkę wyrównującą. Z pomocą – ponownie – przybył Adama Traore. W 59. minucie Hiszpan dośrodkował w pole karne, a tam ręką zagrał Juan Jesus. Arbiter podyktował jedenastkę, a tę spokojnie wykorzystał Torres, odkupując niejako swe winy z pierwszej połowy.
Do końca spotkania wynik już się nie zmienił, choć w 88. minucie Torres miał kolejną “setkę” – tym razem po akcji Ousmane’a Dembele. Do siatki przewrotką mógł trafić też Luuk de Jong. Blaugrana ma, czego żałować, bo w tym meczu częściej zagrażała wrogiej bramce, ale nie zdołała sięgnąć po zwycięstwo. Teoretycznie to Napoli ma lepszy wynik, bo czeka ją rewanż u siebie. Z drugiej, jednak, Barcelona powinna za tydzień mieć już do dyspozycji kluczowego gracza – Ronalda Araujo. Kwestia awansu do 1/8 finału Ligi Europy pozostaje otwarta.
Komentarze