Allegri nie skomentował dużej kontrowersji w meczu Juventus – Sevilla

Massimiliano Allegri podczas konferencji prasowej po meczu Juventusu z Sevillą nie chciał komentować kontrowersyjnej sytuacji z Adrienem Rabiotem w polu karnym gości. Szkoleniowiec Starej Damy przyznał, że nie chce rozmawiać na temat pracy arbitrów.

Massimiliano Allegri
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Massimiliano Allegri
  • Juventus zremisował z Sevillą 1:1 w pierwszym półfinale Ligi Europy
  • Adrien Rabiot w końcowym fragmencie spotkania został kopnięty w polu karnym
  • Sędzia nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego

Rabiot kopnięty w polu karnym, ale sędzia nie dopatrzył się faulu

W ostatnich minutach czwartkowego spotkania Juventusu z Sevillą kopnięty w polu karnym gości został Adrien Rabiot. Francuz przez dłuższą chwilę był opatrywany przez sztab medyczny Starej Damy, a po zakończonym meczu w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia nogi pomocnika, na której ewidentnie było widać ślady po uderzeniu.

– Nie będę nic mówił. Przez wszystkie lata mojej kariery nigdy nie rozmawiałem o sędziach. Powiem tylko, że gratuluję mojemu zespołowi, że nie pozwolił, by incydent miał na nich wpływ, zachowali spokój i kilka minut później wrócili do gry. Sędziowie ocenią, czy jest to rzut karny, czy nie, nie możemy marnować na to energii. Mamy dość radzenia sobie z niesprzyjającymi incydentami w tym sezonie, możemy tylko siedzieć cicho i skupiać się na naszej pracy – przyznał Allegri.

Szkoleniowiec podsumowując spotkanie zakończone remisem 1:1 po golu Gattiego w 97. minucie był zadowolony, że jego piłkarze zachowali spokój grając pod dużą presją. – Do momentu stracenia bramki mój zespół dobrze operował piłką, ale kiedy dotarliśmy pod pole karne, wszystko wydawało się zbyt łatwe i popełniliśmy zbyt wiele błędów. Zostaliśmy złapani w kontrataku. Mimo to zespół dobrze się spisał grając pod presją. Sprawa awansu pozostaje otwarta – dodał.

Zobacz również: Juventus uniknął porażki w ostatnich sekundach, Roma z zaliczką przed rewanżem

Komentarze